Przed nami druga kolejka w IV lidze. W sobotę ciekawie zapowiada się mecz w Opolu Lubelskim. Tamtejszy Opolanin w starciu beniaminków zmierzy się z Bizonem Jeleniec (godz. 13).
Obie drużyny w pierwszej serii gier zdobyły po trzy punkty. Podopieczni Daniela Szewca łatwo poradzili sobie z Orlętami Łuków aż 4:0. Z kolei Bizon wygrał we Włodawie z wicemistrzem poprzednich rozgrywek Włodawianką 2:1.
– Trudno mówić, żeby to była jakaś wielka niespodzianka. Po prostu w tym sezonie nie będzie w czwartej lidze słabych drużyn – mówi Mirosław Kosowski, trener gospodarzy.
W zespole beniaminka z Opola Lubelskiego z bardzo dobrej strony pokazał się Dominik Banach, który zapisał na swoim koncie hat-tricka. Nieźle spisał się także napastnik Bizona – Łukasz Samociuk, który zdobył obie bramki dla swojej drużyny. Kto znowu błyśnie skutecznością w sobotę? Tuż przed 15 wszystko będzie już jasne.
Rewanż za 0:7?
W niedzielę wieczorem emocji nie powinno zabraknąć w meczu Gryf - Huczwa (godz. 17). Co ciekawe, niedawno obie ekipy zmierzyły się ze sobą przy okazji meczu kontrolnego. A wówczas beniaminek IV ligi wygrał aż... 7:0. A to oznacza, że podopieczni Krzysztofa Rysaka będą podwójnie zmotywowani.
Zresztą dla jego piłkarzy to będzie inauguracja. Przed tygodniem nie zagrali z Ładą 1945 Biłgoraj, bo rywale nie zebrali składu na czas. Czy to zadziała na korzyść Huczwy?
– Trudno powiedzieć, że ta pauza będzie miała jakiś wpływ na naszą formę. Zamiast ligi zmierzyliśmy się ze Spartą Łabunie i wygraliśmy 9:3. Mieliśmy też więcej czasu, żeby potrenować i dopracować pewne elementy w grze defensywnej i ofensywnej. Wiemy, że z Gryfem nie będzie łatwo. Przed tygodniem potwierdzili dobrą formę i zremisowali w Żmudzi. Rzeczywiście, dostaliśmy od nich lanie w sparingu i wszyscy byliśmy w szoku. Liga to zupełnie co innego. Jestem pewien, że tamten wynik się nie powtórzy, a chłopcy zechcą się zrehabilitować. A to oznacza, że czeka nas ciekawe spotkanie – zapowiada Krzysztof Rysak.
Wygląda na to, że do jego zespołu nie dołączy już żaden nowy zawodnik. – W tej chwili nie prowadzimy żadnych rozmów. I wszystko wskazuje na to, że kadra jest już ostateczna – dodaje szkoleniowiec Huczwy. W jego zespole i tak będzie można zobaczyć kilka znanych nazwisk z Rafałem Kycko na czele, który ostatnio był graczem trzecioligowego Hetmana Zamość. Do zespołu dołączyli też: Dariusz Michna i Dawid Iskiera z Lewartu Lubartów, a do tego Szczepan Popko, czy Dawid Daszkiewicz.
Bezbramkowa inauguracja w Żmudzi ucieszyła za to Gryfa.
– Wynik był dobry, ale gra taka sobie. Gospodarze mieli przewagę, sporo sytuacji i mogli wygrać. Dla nas ważny będzie każdy punkt, bo liczy się dla nas utrzymanie. Wzmocniło nas ośmiu chłopaków, ale tak naprawdę jedynie Adrian Wołoch i jego brat Krystian grali na tym poziomie ostatnio. Oni będą dla nas dużym wzmocnieniem. Mamy oczywiście chłopaków z przeszłością w czwartej lidze jednak to było parę lat temu i muszą znowu przyzwyczaić się do tego poziomu. Mecz z Huczwą? Wiadomo, że wysoko wygraliśmy z nimi sparing, ale wiemy, że liga, a mecze kontrolne, to dwie zupełnie inne sprawy. Dlatego każdy wynik w niedzielę jest możliwy – wyjaśnia Roman Blonka, opiekun beniaminka.
Kłos spróbuje się podnieść
Duże wyzwanie czeka także piłkarzy Kłosa. Podopieczni Roberta Tarnowskiego na dzień dobry dostali największe lanie – 0:8 z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Teraz wcale nie będzie łatwiej o punkty, bo na boisku w Rożdżałowie zamelduje się Świdniczanka Świdnik Mały, czyli najmocniejszy z beniaminków. A piłkarze Pawła Pranagala w pierwszej kolejce ograli Unię Białopole 4:2.
– Wiadomo, że na razie musimy się odbudować. Nie ma co ukrywać, że tak wysoka porażka siedzi w głowach chłopaków. Tomasovia zagrała jednak super mecz. Wychodziło im praktycznie wszystko, nie mieli żadnego, słabego punktu. Po prostu nas stłamsili. W takiej formie myślę, że poradzili by sobie nawet w trzeciej lidze – wyjaśnia Robert Tarnowski.
Łada na pewno zagra
W pierwszej serii gier walkowerem mecz z Huczwą oddała Łada 1945 Biłgoraj. Drużyna ma jednak rozegrać spotkanie drugiej kolejki, w którym zmierzy się w Werbkowicach z tamtejszych Kryształem. Pytanie tylko, jak będzie wyglądała kadra zespołu?
– Mecz na pewno dojdzie do skutku. Jeżeli chodzi o kadrę, to jesteśmy w trakcie kompletowania zespołu. Myślę, że będziemy mieli w składzie około 20 zawodników – wyjaśnia Mariusz Hanas, prezes klubu z Biłgoraja.
Od 20 lipca trenerem Łady nie jest już Bartłomiej Kowalik. Wszystko wskazuje na to, że zastąpi go Marcin Mura.
TERMINARZ 2. KOLEJKI IV LIGI
GRUPA I, sobota (8 sierpnia):
Górnik II Łęczna – Powiślak Końskowola (godz. 11)
Opolanin Opole Lubelskie – Bizon Jeleniec (13)
Orlęta Łuków – Start Krasnystaw (13)
Huragan Międzyrzec Podlaski – Lutnia Piszczac (17)
Lublinianka – Sparta Rejowiec Fabryczny (17)
Niedziela (9 sierpnia):
POM Iskra Piotrowice – Włodawianka Włodawa (17).
GRUPA II, sobota (8 sierpnia):
Kłos Chełm – Świdniczanka Świdnik Mały (16)
Victoria Żmudź – Granit Bychawa (16)
Unia Białopole – Grom Różaniec (16)
Niedziela:
Kryształ Werbkowice – Łada 1945 Biłgoraj (17)
Gryf Gmina Zamość – Huczwa Tyszowce (17)
Unia Hrubieszów – Tomasovia Tomaszów Lubelski (17)