Hetman niespodziewanie przegrał u siebie z Ładą 2:3. Faworytem spotkania w Zamościu byli gospodarze, ale to goście sięgnęli po trzy punkty. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie gry Grzegorz Mulawa
Kibice z Zamościa mogą mieć powody do niepokoju. Drużyna AMSPN Hetman rozpoczęła bowiem wiosnę dobrze. Nie licząc porażki na inaugurację z naszpikowanym zawodnikami z T-Mobile Ekstraklasy Górnikiem II Łęczna, wygrała gładko na wyjeździe z Włodawianką Włodawa 4:1 i Opolaninem Opole Lubelskie 3:0. Dzięki temu stanęła przed szansą powrotu na fotel lidera.
Ku rozpaczy zamojskich fanów podopieczni trenera Andrzeja Rycaka zaprzepaścili tę okazję. Najpierw przegrali u siebie w zaległym meczu 18. kolejki z Orlętami Łuków 0:1, a teraz, również na swoim boisku, ulegli broniącej się przed spadkiem Ładzie 1945 Biłgoraj. Co ciekawe, zespół prowadzony przez Ireneusza Zarczuka dopiero tydzień temu sięgnął po pierwsze zwycięstwo na wiosnę pokonując Ruch Ryki 2:1. W sobotę znów mógł świętować.
– Jesteśmy dobrej myśli – mówił przed meczem w Zamościu Robert Cybart, kierownik drużyny z Biłgoraja. I choć niektórzy potraktowali te słowa z przymrużeniem oka, to po końcowym gwizdku sędziego sobotniego spotkania musieli zmienić zdanie.
Piłkarze Łady pokazali charakter, bo wyrwali trzy punkty faworytowi, pomimo grania przez całą drugą połowę w osłabieniu. W końcówce pierwszej części spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marek Pyda. Zanim jednak 32-letni napastnik opuścił boisko zaledwie minutę wcześniej strzelił gola dającego prowadzenie swojej drużynie.
Podrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze wzięli się do roboty i w 70 min, dzięki bramkom Przemysława Dębickiego i Władysława Kudriaszczeva, wyprowadzili wynik na 2:1. Ale goście nie zamierzali się poddawać. Po trafieniu Damiana Rataja szybko wyrównali, zaś w doliczonym czasie gry zadali decydujący cios. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową wpakował do bramki Hetmana Grzegorz Mulawa. Sędzia nawet nie wznawiał już gry, odgwizdując koniec meczu.
Tym samym bilans wiosennych spotkań Hetmana na stadionie przy ul. Królowej Jadwigi wygląda fatalnie. Trzy mecze, trzy porażki, tylko dwie strzelone bramki i aż siedem straconych. Dobra okazja do rehabilitacji nadarza się zamościanom już w sobotę, bo ich rywalem będą targani dużymi kłopotami organizacyjno-finansowymi, a teraz także kadrowymi Czarni Dęblin.
AMSPN Hetman Zamość – Łada 1945 Biłgoraj 2:3 (0:1)
Bramki: P. Dębicki (52), Kudriaszczew (70) – Pyda (43), Rataj (72), Mulawa (90+3).
AMSPN Hetman: Kierepka – J. Baran, Mazur, Kudriaszczew, Fidler, Bubeła (60 A. Wołoch), Czady (65 K. Wołoch), P. Dębicki (85 Bukowski), Markowski, D. Baran, D. Dębicki (73 Emerle).
Łada 1945: Strzelczyk – Poliwka, Mulawa, Kuliński, Tatara (63 Rataj), Góra, Steckiv, Sawczuk (83 Żybura), Skubisz (46 Hanas), Konopka (63 Blicharz), Pyda.
Żółte kartki: P. Dębicki, J. Baran, K. Wołoch. D. Baran (A) – Sawczuk, Pyda (Ł). Czerwona kartka: Pyda (Łada, 44 min, za drugą żółtą). Sędziował: Grzegorz Kasiura (Chełm). Widzów: 400.
20. KOLEJKA IV LIGI W SKRÓCIE
Lider tabeli poległ wczoraj w Janowie Lubelskim. Jedyną bramkę strzelił Łukasz Piecyk, który wykorzystał dobre podanie Łukasza Kapronia.
Janowianka Janów Lubelski – Orlęta Łuków 1:0 (0:0)
Bramka: Piecyk (55).
Janowianka: Jargieło – T. Sadowski, P. Sadowski, P. Sobótka, Mierzwa, Wojtan (46 Kaproń), Gąbka (78 Małek), Miś, Widz, Piecyk (88 G. Sobótka), Ciemięga (53 Szczecki).
Orlęta: Lisiewicz – Wróbel, Bulak (80 Gaj), Szlaski, Przybysz (55 Cydejko), Przychodzień (75 Ozygała), Gajownik, Jabłoński, Matuszewski, Wałachowski (60 Soćko), Kiryło.
Żółte kartki: T. Sadowski, Miś, Widz (J) – Kiryło (O). Sędziował: Marcin Kluk (Zamość). Widzów: 100.
Włodawianka wywiozła ze Żmudzi cenny punkt. Gola na wagę remisu zdobył dla gości Michał Gawroński.
Victoria Żmudź – Włodawianka Włodawa 1:1 (1:0)
Bramki: Wagner (16 z karnego) – Gawroński (66).
Victoria: Szpak – Leśnicki, Klajda, Rzążewski, Kogut, Pogorzelec, K. Sawa (65 Kossowski), Tywoniuk, Jezior, Nowicki (70 Kufrejski), Wagner (70 Ścibior).
Włodawianka: Polak – Kruk (65 Wysokiński), Chaciówka, E. Czelej, Zdolski, Węgliński (65 Bober), Soroka, Nielipiuk, Drahanczuk, Gawroński, Więcaszek.
Sędziował: Karol Bancerz (Lublin). Widzów: 100.
Rezerwy Górnika nie miały najmniejszych problemów z pokonaniem żegnającego się powoli z IV ligą Gromu.
Grom Kąkolewnica – Górnik II Łęczna 0:3 (0:2)
Bramki: Szałachowski (15), Okuniewicz (40), Kamiński (86).
Grom: Ciok – Jędruchniewicz, Kosel, Szcześniak, Olszewski (46 Grzywacz), Zieliński, Wołek, Wysokiński, Grudziński (78 Sokół), Muszyński, Biegajło (60 Krasuski).
Górnik II: Socha – Błaziak, Kopeć, Stopa, Kamiński, Kucharzewski (53 Zuber), Pruchnik, Szałachowski (67 Sowa), Turewicz (53 Burzyński), Tanczyk, Okuniewicz (58 Kotowicz).
Żółte kartki: Zieliński (Grom). Sędziował: Rafał Reszka (Lublin). Widzów: 150.
Po pierwszej połowie bliżej trzech punktów byli gospodarze. Druga część meczu należał jednak do gości. Dzięki wygranej Powiślak został nowym liderem tabeli.
Omega Stary Zamość – Powiślak Końskowola 1:2 (1:0)
Bramki: Nizioł (28) – Kamola (65), Jezierski (75).
Omega: Kachura – Kowalski (46 Litwiniuk), Mikulski, Denis, Dywański, Gunchenko, Rudakov, Solecki, Goch (66 D. Tchórz), Nizioł, Ramian.
Powiślak: Bicki – Mróz, Antoniak (75 Leszczyński), Cieniuszek, Banaszek, Pięta, Szczypa (56 Jezierski), Kleszczyński (56 Radzikowski), Chwiszczuk (83 Próchniak), Kamola Aina.
Żółte kartki: Rudakov, Ramian (O) – Pięta (P). Sędziował: Piotr Kawiński (Chełm). Widzów: 150.
Zebrał Marek Wieczerzak