W środę Kryształ Werbkowice zmierzy się u siebie z Ładą 1945 Biłgoraj, w ramach finału okręgowego Pucharu Polski. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.
Kto będzie faworytem starcia w Werbkowicach? Biorąc pod uwagę tabelę i ostatnią formę raczej drużyna z Biłgoraja. Łada 2024 rok rozpoczęła od porażki z Tomasovią, ale później w lidze zanotowała: siedem zwycięstw i dwa remisy. Dzięki temu, licząc tylko występy na wiosnę zajmuje drugie miejsce, jedynie za Lewartem Lubartów, który uzbierał 25 punktów, przy 23 Łady. Kryształ zapisał na swoim koncie 13 „oczek”.
Drużyna Piotra Welcza cały czas musi też oglądać się za plecy, bo przewaga nad strefą spadkową wynosi tylko kilka punktów. Dodatkowo, w ekipie gospodarzy nie brakuje problemów kadrowych.
– Martwi nas krótka ławka, bo sypnęły nam się kontuzje. Mamy swoje problemy i świadomość, że w niedzielę czeka nas jeszcze ważniejszy mecz ligowy z Huraganem. Mimo wszystko chcemy wygrać. Ja jako trener Kryształu dwa razy występowałem w okręgowym finale. Dwa razy przegraliśmy w rzutach karnych. Mówi się do trzech razy sztuka, ale to tylko sport, więc zobaczymy – wyjaśnia Piotr Welcz.
I dodaje, że w składzie nie zabraknie Stanisława Rybki. – To nasz kapitan i ostoja – przyznaje. Komplementuje też zespół rywali. – Łada jest jednym z lepiej zorganizowanych zespołów w lidze. Widać pracę Pawła Babiarza. Mają nie tylko szeroką kadrę, ale i jakość. Ten zespół potrafi grać w piłkę. Gramy jednak u siebie, to będą dodatkowo derby, no i oczywiście finał pucharu. Dlatego wszelkie dywagacje i teorie można odłożyć na bok – dodaje opiekun zespołu z Werbkowic.
Trener Babiarz też nie będzie mógł skorzystać z kilku piłkarzy, ale na pewno ma, w kim wybierać – Na pewno też mamy drobne problemy, ale nie jest tak, że nie będziemy mieli, kogo wystawić. U nas praktycznie co tydzień coś zmieniamy. Czasami jest dwóch nowych zawodników, czasami sześciu. Podchodzimy do tego z meczu na mecz, żeby wszyscy mogli odpocząć i nie grali co trzy dni – wyjaśnia szkoleniowiec zespołu z Biłgoraja.
W jedynym do tej pory, ligowym starciu obu ekip Łada wygrała 2:1. – Kryształ to solidny i doświadczony zespół, który ma w składzie zawodników ogranych w tej lidze, ale i wyższych. Wiem, że mają swoje problemy kadrowe, ale nie wolno ich lekceważyć. My po falstarcie na inaugurację gramy dobrze i osiągamy dobre wyniki. Zdobyliśmy sporo punktów i na pewno się cieszymy. Porażka z Tomasovią na dzień dobry w tym roku nas obudziła. Pokazała nam, że nikt się przed nami nie położy. Wiemy, że Kryształ mimo problemów też będzie walczył w finale i nie odpuści – dodaje Paweł Babiarz.