Tomasovia w tym sezonie nie rozpieszcza swoich kibiców. Po siedmiu kolejkach drużyna Bohdana Bławackiego miała na koncie tylko pięć punktów. W sobotę niebiesko-biali odrobinę poprawili swój bilans, ale i humory, bo ograli na wyjeździe Ogniwo Wierzbica aż 5:0.
Gospodarze długo utrzymywali bezbramkowy remis, ale w końcówce pierwszej połowy defensywa beniaminka „pękła”. Pierwszą, chyba najważniejszą bramkę strzelił Maciej Żerucha, który przejął piłkę na linii szesnastki, poradził sobie z jednym obrońcą i po chwili uderzył po ziemi, tuż przy słupku na 0:1. Jeszcze przed przerwą wynik poprawił Kamil Duda, który wykorzystał dośrodkowanie Żeruchy. W drugiej połowie goście dobili rywale i ostatecznie zaaplikowali im piątkę.
Ciekawie zapowiadał się mecz w Werbkowicach, gdzie Kryształ chciał się szybko podnieść po laniu w Kraśniku, gdzie przegrał aż 0:6. Zadanie nie było łatwe, bo trzeba było zagrać z Lewartem Lubartów. Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać do 72 minuty. Wówczas kombinacyjną akcję, na małej przestrzeni Bartłomieja Wolskiego z Łukaszem Najdą w sytuacji sam na sam wykończył Aleks Aftyka. Później, w samej końcówce formalności dopełnił Wolski, który dołożył dwa gole. I ostatecznie goście wygrali 3:0. Czy zasłużenie?
– Jak najbardziej – zapewnia Grzegorz Białek, opiekun ekipy z Lubartowa. – Już w pierwszej połowie mieliśmy dwie-trzy doskonałe sytuacje. Najpierw Paweł Myśliwiecki, później Sebastian Plesz był sam na sam, ale piłka gdzieś mu się zaplątała pod nogą. A na koniec lobował Łukasz Najda, ale nad bramkarzem i bramką. Kryształ był groźny po stałych fragmentach, raz niewiele zabrakło też po „centrostrzale”. Było też niezłe uderzenie z dystansu, ale to my bardziej zasłużyliśmy na prowadzenie. Im dłużej graliśmy po przerwie, tym nasza przewaga była większa – dodaje szkoleniowiec.
Po porażce u siebie ze Startem Krasnystaw szybko pozbierały się rezerwy Motoru. Drużyna Radosława Muszyńskiego tym razem mogła liczyć na wzmocnienia z pierwszego zespołu, w postaci: Dariusza Kamińskiego, Patryka Romanowskiego i Marcela Złomańczuka. Ten pierwszy otworzył zresztą wynik niedzielnych zawodów w Poniatowej. Kolejnego gola strzelił w tym sezonie Kacper Tracz, a lublinianie wygrali ze Stalą 3:0.
Ciut ponad 50 minut na bramkę swoich pupili musieli czekać kibice w Biłgoraju. Łada 1945 w końcu złamała jednak opór Granitu Bychawa, który długo i dzielnie się bronił. Po trafieniu Josue poszło już z górki i ostatecznie gospodarze wygrali 3:0. – Mieliśmy naprawdę dużą przewagę optyczną, ale Bychawa mocno się broniła. Było dużo stałych fragmentów z naszej strony i niezłe kontry gości. Przy stanie 2:0 mogło być jeszcze ciekawie, bo mieli sytuacje, żeby złapać kontakt. Nasz bramkarz stanął na wysokości zadania, a ostatecznie odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo – ocenia Paweł Babiarz.
WYNIKI 8. KOLEJKI
Lublinianka Lublin – Huragan Międzyrzec Podlaski 1:0 (Kołacz 54) * Start Krasnystaw – Gryf Gmina Zamość 1:0 (Chariasz 34) * KS Cisowianka Drzewce – Stal Kraśnik 2:2 (Ruciński 33, Kalita 70 – Wdowiak 81, 90+8) * Ogniwo Wierzbica – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:5 (Żerucha 40, Duda 44, Sienkiewicz 74, Białek 85, Kurzępa 88) * Stal Poniatowa – Motor II Lublin 0:3 (Kamiński 35, Tracz 65, Najda 75) * Kryształ Werbkowice – Lewart Lubartów 0:3 (Aftyka 72, Wolski 78, 90+4) * Łada 1945 Biłgoraj – Granit Bychawa 3:0 (Josue 51, K. Błajda 62, D. Chmura 90) * Górnik II Łęczna – Grom Kąkolewnica 1:2 (Chaturvedi 16, Adeneken 82) * Janowianka Janów Lubelski – Opolanin Opole Lubelskie 5:1 (Mulawa 13, 45+1, Perin 41, 58, A. Pawełkiewicz 64 – Lipiński 52-z karnego)