Mecz na szczycie nie zawiódł. Emocji nie brakowało zwłaszcza w końcówce spotkania. KS Cisowianka Drzewce od 70 minuty prowadził już ze Stalą Kraśnik 2:0. Goście grali jednak do końca i w… ósmej minucie dodatkowego czasu gry uratowali remis.
W pierwszej części spotkania padła „tylko” jedna bramka. W 33 minucie po rzucie rożnym dla Stali błyskawiczną kontrę we dwójkę wyprowadzili: Konrad Szczotka i Michał Ruciński. Ten pierwszy posłał świetne podanie na wolne pole, a drugi wygrał pojedynek biegowy z dwoma rywalami, minął bramkarza i z narożnika szesnastki posłał futbolówkę do „pustaka”.
Mecz nabrał rumieńców po zmianie stron. Tuż po godzinie gry po kilku tygodniach przerwy, do składu Cisowianki wrócił Karol Kalita. I wrócił z przytupem. W 70 minucie świetną akcję przeprowadził Jakub Cielebąk, który przejął piłkę jeszcze na swojej połowie i z obrońcą „na plecach” podprowadził futbolówkę pod pole karne rywali. W odpowiednim momencie zagrał prostopadle właśnie do Kality. „Kali” zrobił swoje i zakończył akcję celnym strzałem do siatki.
Stal jednak nie rezygnowała z walki przynajmniej o punkt. Kilka razy przedostawała się w pole karne rywali, ale brakowało ostatniego podania. W 81 minucie Paweł Zięba przedarł się skrzydłem, ale uderzył prosto w bramkarza. O piłkę powalczył jeszcze Kamil Król, przejął ją i wystawił do Patryka Wdowiaka, a ten uderzył po ziemi na 2:1. A przy okazji dał niebiesko-żółtym nadzieje, że nie wszystko jest jeszcze stracone.
Cisowianka w kolejnych minutach była już bardzo głęboko cofnięta i gospodarze przeżywali trudne chwile. W 87 minucie Zięba „zakręcił” obrońcą, ale został zablokowany w narożniku szesnastki. Sędzia do regulaminowego czasu gry dorzucił osiem minut, ale długo kraśniczanie nie potrafili już wypracować sobie klarownej okazji. Aż do ósmej dodatkowej minuty, kiedy wywalczyli rzut wolny. Na gola, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zamienił go Wdowiak. I można powiedzieć, że zaliczył w Nałęczowie prawdziwe wejście smoka. Pojawił się na murawie w 59 minucie, a mimo to zapisał na swoim koncie dublet i mocno przyczynił się do tego, że Stal utrzymała fotel lidera tabeli.
Obie ekipy pograły jeszcze jakieś 140 sekund i zdążyły wzajemnie się postraszyć. Najpierw Stal wrzuciła kilka razy futbolówkę w pole karne, a na sam koniec piłkę meczową, po rzucie rożnym mieli miejscowi. Strzał „szczupakiem” minął jednak bramkę i mecz na szczycie zakończył się podziałem punktów.
KS Cisowianka Drzewce – Stal Kraśnik 2:2 (1:0)
Bramki: Ruciński (33), Kalita (70) – Wdowiak (81, 90+8).
Cisowianka: Długosz – Figiel, Antoniak, Kopyciński, Wankiewicz, Dudkowski (84 Pytka-Wasil), Konc (56 Brzyski), Kobus (82 Greniuk), Cielebąk (90+1 Pięta), Szczotka (84 Filozof), Ruciński (62 Kalita).
Stal: Wójcicki – Sz. Majewski (90+5 Cygan), Pietroń, Leziak, Janiszek (46 Lucyk), Skrzyński (85 Latosiewicz), Jargieła (36 Poleszak), Zięba, Koneczny (59 Wdowiak), Jędrasik, Król.