Hetman pożegnał się z kibicami w 2018 roku pięcioma golami zdobytymi w meczu z MKS Ryki. W podobny sposób lider tabeli przywitał się rundą wiosenną. Na dzień dobry podopieczni Jacka Ziarkowskiego pokonali Orlęta Łuków 5:1
Już w trzeciej minucie gospodarze zaliczyli pierwsze ligowe trafienie w 2019 roku. Rafał Turczyn świetnie dośrodkował w pole karne, a akcję celnym strzałem głową sfinalizował Paweł Myśliwiecki. Wydawało się, że po tak szybko strzelonej bramce goście nie będą mieli już zupełnie nic do powiedzenia.
A tymczasem minęło kilkadziesiąt sekund i szybką kontrę ekipy z Łukowa sfinalizował Szymon Łukasiewicz, dla którego była to druga bramka, w drugim spotkaniu w IV lidze. Przed tygodniem nastolatek trafił do siatki w zaległym starciu z Włodawianką. Stracony gol wcale nie wytrącił drużyna Jacka Ziarkowskiego z równowagi. Bardzo szybko wszystko wróciło do normy. W 13 minucie piłkę, jak na tacy koledze wyłożył Kamil Oziemczuk, a Myśliwiecki z najbliższej odległości dostawił tylko stopę i lider tabeli znowu był na prowadzeniu. W 22 minucie zrobiło się 3:1 po ładnym strzale Dawida Skoczylasa.
Jeszcze w pierwszej połowie Myśliwiecki przez chwilę cieszył się z hat-tricka, ale ostatecznie z powodu pozycji spalonej bramka nie została uznana. A po pół godzinie gry na boisku zameldował się Damian Rusiecki, który zmienił kontuzjowanego „Oziema”.
O tym, że nie może być mowy o żadnej niespodziance gospodarze upewnili się dosłownie w kilka minut po zmianie stron. Najpierw Skoczylas zdobył gola numer cztery, a po chwili debiutanckie trafienie zaliczył Rusiecki. Były zawodnik Avii Świdnik, czy Chełmianki świetnie huknął bramkę, a do tego precyzyjnie, bo piłka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w siatce.
I na tym ostre strzelanie w Zamościu się skończyło. Żadnej z ekip nie udało się już zmienić wyniku.
– Przeszkadzaliśmy tyle, ile mogliśmy – mówi Robert Różański, trener gości. – Wynik mówi jednak sam za siebie i Hetman wygrał, jak najbardziej zasłużenie. Straciliśmy pięć bramek, ale jestem zadowolony, że mimo niekorzystnego rezultatu cały czas graliśmy to, co sobie zakładaliśmy. Na pewno szkoda goli traconych na samym początku, zarówno pierwszej, jak i drugiej połowy, bo na to uczulałem chłopaków. Rywale mają jednak dużą jakość w ofensywie i było to widać – dodaje popularny „Robson”.
Hetman Zamość – Orlęta Łuków 5:1 (3:1)
Bramki: Myśliwiecki (3, 12), Skoczylas (22, 46), Rusiecki (48) – Łukasiewicz (4).
Hetman: Kowalczyk – Kanarek (77 Kopyciński), Żmuda, Skiba, Słotwiński, Skoczylas (77 Pupeć), Buczek, Kycko, Turczyn (68 Pęcak), Myśliwiecki (62 Olszak), Oziemczuk (31 Rusiecki).
Orlęta: Karpiński – Czerski (58 Tucki), Purzycki, Bulak, Goławski, M. Ebert, Kierych (65 Matuszewski), Skwarek (75 E. Miszta), Siemieniuk, Soćko, Łukasiewicz.
Żółte kartki: Matuszewski, Łukasiewicz (Orlęta).
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin).