Niespodzianka w Tyszowcach! Beniaminek ograł u siebie Lubliniankę. Długo zupełnie się na to nie zanosiło. Goście do przerwy prowadzili 1:0, ale później zmarnowali kilka dogodnych sytuacji. A to zemściło się w samej końcówce. Huczwa strzeliła dwa gole i zgarnęła wszystkie, trzy punkty
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando przyjezdnych. Drużyna Dariusza Bodaka zasłużenie zdobyła bramkę w 37 minucie. Po centrze ze skrzydła głową piłkę do siatki skierował Adrian Rejmak. Później klub z Wieniawy pudłował na potęgę. Najlepsze okazje na podwyższenie wyniku zmarnowali: Klim Morenkov, czy Jarosław Milcz.
A im bliżej końca zawodów, tym coraz odważniej poczynali sobie gospodarze. W 80 minucie Tomasz Raczkiewicz doprowadził do wyrównania. I beniaminek poczuł krew. Z 30 metrów w słupek przymierzył Tomasz Walentyn. A kiedy wydawało się, że zawody zakończą się podziałem punktów dał o sobie znać Damian Ziółkowski. Najpierw uderzał Piotr Maliszewski, a bramkarz gości odbił piłkę przed siebie. Jako pierwszy dopadł do niej „Ziółko” i z bliska wpakował do siatki dając miejscowym czwarte zwycięstwo w tym sezonie. A to okazało się bardzo cenne, bo ekipa z Tyszowiec wydostała się ze strefy spadkowej.
– Na pewno bardzo się cieszymy, bo z mocnym rywalem odwróciliśmy w końcówce losy spotkania – mówi Janusz Zarębski, kierownik Huczwy. – W końcówce postawiliśmy już wszystko na jedną kartę i poszliśmy do przodu w poszukiwaniu zwycięstwa. Opłaciło się, bo udało się zdobyć bramkę na 2:1 – dodaje.
Niepocieszona była oczywiście drużyna z Lublina. – Sami jesteśmy sobie winni. Mieliśmy pełną kontrolę nad meczem, ale tylko do 75 minuty. Później wszystko się nam posypało. Próbowaliśmy ratować sytuację zmianami, ale roszady niewiele wniosły. Szkoda, bo powinniśmy strzelić na 0:2 i 0:3, a ostatecznie nie mamy nawet punktu. To jednak dla nas nauczka na przyszłość. Trzeba wyciągnąć wnioski i nie popełniać więcej takich błędów – ocenia mecz Dariusz Bodak, szkoleniowiec gości.
Huczwa Tyszowce – Lublinianka Lublin 2:1 (0:1)
Bramki: Raczkiewicz (80), Ziółkowski (90+4) – Rejmak (37).
Huczwa: Berbecki – Maliszewski, Anioł, Materna (70 Sobolewski), Dworak, Miedźwiedź (46 Walentyn), Okalski, Bukowski, Raczkiewicz, Kaznocha, Ziółkowski.
Lublinianka: Toruń – Wszołek (82 Kośka), Mulawa, Dzyr, Kowalczyk, Kuzioła, Stępień (60 Bednara), Morenkov, Baran (60 Iwańczuk), Rejmak (70 Kamola), Milcz (82 Rapa).
Żółte kartki: Bukowski – Milcz.