Chełmianka idzie, jak burza. Awans drużyna Artura Bożyka ma już w kieszeni, a dodatkowo ciągle może też obronić Puchar Polski. W środę biało-zieloni ograli Motor 4:2 i zagrają w finale tych rozgrywek. Teraz muszą znowu skupić się na walce o ligowe punkty, bo w sobotę czeka ich wyjazdowy pojedynek z wiceliderem Górnikiem II (godz. 17)
Drużyna z Łęcznej nie będzie miała jednak do dyspozycji żadnych posiłków z pierwszej drużyny. Podopieczni Franciszka Smudy rozjechali się już na urlopy. Na dodatek trener Jacek Fiedeń nie będzie mógł skorzystać ze swojego najlepsza strzelca Kamila Poźniaka, który znowu wyleciał na zagraniczne testy. – Będziemy próbowali zebrać skład, który uzupełnimy jeszcze juniorami – przedstawia sytuację kadrową swojego zespołu trener Fiedeń. – Chełmianka grała w środę Puchar Polski, ale mają tak szeroką kadrę, że bez problemu mogą grać co trzy dni. Z nami jest obecnie zupełnie inaczej. Mimo to postaramy się powalczyć z liderem i rozegrać dobre zawody – dodaje szkoleniowiec zielono-czarnych.
Trener Bożyk też nie ma jednak do dyspozycji wszystkich piłkarzy. W tym sezonie nie zagrają już raczej pomocnicy: Paweł Uliczny i Paweł Jabkowski. Biało-zieloni są jednak w formie. W środę przeciwko Motorowi rozegrali bardzo dobre zawody. Chociaż grali z trzecioligowcem, który niedługo może świętować awans, to potrafili stworzyć sobie sporo sytuacji. Strzelili też aż cztery gole. – Naprawdę rozegraliśmy bardzo dobre zawody. Każdy, kto był na meczu musi przyznać, że zasłużyliśmy na wygraną – zapewnia Dariusz Banaszuk, drugi trener ekipy z Chełma. W nagrodę Chełmianka zagra w finale Pucharu Polski LZPN z Orlętami Radzyń Podlaski. Mecz zostanie rozegrany w środę 14 czerwca o godz. 17.30. Gospodarzem zawodów będzie zespół trenera Bożyka.
WALKA NA DOLE TABELI
Mecz na szczycie czwartoligowej tabeli nie ma już większego znaczenia. Zupełnie inny ciężar gatunkowy będą miały spotkania drużyn walczących o utrzymanie. POM Iskra Piotrowice w przypadku wygranej w Piszczacu może wydostać się ze strefy spadkowej. Tym bardziej, że rywale ekipy Konrada Maciejczyka mają bardziej wymagających przeciwników. Polesie Kock jedzie do Zamościa, żeby zmierzyć się z tamtejszym Hetmanem. Victoria Żmudź gra na wyjeździe z pewnym pozostania w lidze Kłosem Chełm, a Unia Hrubieszów wybiera się do Werbkowic. Kryształ do końca rozgrywek nie zamierza jednak nikomu odpuszczać. W przedostatniej kolejce wszystkie mecze zostaną rozegrane w sobotę.