Jednym z ciekawszych meczów weekendu było starcie w Werbkowicach. Kryształ podejmował Lubliniankę, która przed tygodniem ograła Hetmana. Tym razem jednak klub z Wieniawy nie miał za wiele do powiedzenia. Gospodarze wygrali 2:1, a powinni znacznie wyżej
Tylko pierwszy kwadrans należał do przyjezdnych. Później zdecydowanie groźniejsza była drużyna Piotra Welcza. W pierwszej połowie nie udało się udokumentować przewagi golem. Piłkę do siatki wpakował co prawda Stanisław Rybka, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i bramki nie było.
Drugą połowę Kryształ rozpoczął od mocnego uderzenia. W 52 minucie Bartłomiej Reszczyński odebrał piłkę obrońcy i sam popędził na bramkę Maksa Żubera. Po chwili w sytuacji sam na sam nie miał problemów, żeby otworzyć wynik. Prowadzenie miejscowych mógł podwyższyć przede wszystkim Adrian Wołoch, ale dwa razy przegrywał pojedynki z Maksem Żuberem. W 72 minucie golkiper musiał w końcu sięgnąć do siatki. Po stałym fragmencie piłka spadła na 18 metr, a tam czekał Kamil Warecki i nie namyślając się długo oddał świetny strzał, który wpadł za „kołnierz” bramkarzowi.
W doliczonym czasie gry Grzegorz Mulawa zdobył kontaktowego gola, ale na więcej przyjezdnym zabrakło już czasu. – Zasłużyliśmy na te punkty. Trzy minuty nerwów na koniec były zupełnie niepotrzebne. Gdybyśmy wygrali trzema, czy czterema bramkami, to rywale nie powinni mieć absolutnie żadnych pretensji – mówi Piotr Welcz, trener Kryształu. – Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i do tego w dobrym stylu, to na pewno cieszy. Nadal musimy jednak pracować nad skutecznością, bo wynik powinien być dużo wyższy.
Z oceną spotkania zgodził się szkoleniowiec gości. – Rzeczywiście, przydarzył nam się słabszy występ. Werbkowice to jednak bardzo trudny teren. Gospodarze skoncentrowali się na defensywie, a my niewiele mogliśmy zdziałać. Ciężko gra się z takimi zespołami. My ruszyliśmy dopiero przy wyniku 0:2. Było już jednak za późno, żeby powalczyć o punkt. Pracujemy jednak dalej i czekamy na kolejnego przeciwnika – mówi Dariusz Bodak, szkoleniowiec Lublinianki.
Kryształ Werbkowice – Lublinianka Lublin 2:1 (0:0)
Bramki: Reszczyński (52), Warecki (72) – Mulawa (90+1).
Kryształ: Filipczuk – Luterek, Alokhin, Mazur (89 Tucki), Śmiałko, Zuchowski, Rybka, Nieradko (75 Kaczoruk), Reszczyński (55 A. Wołoch), Wójtowicz, Warecki (80 Pakuła).
Lublinianka: Żuber – Kowalczyk, Giza (55 Rapa), Mulawa, Stępień (80 Morenkov), Iwańczuk, Dzyr (85 Kośka), Kuzioła, Rejmak (55 Baran), Bednara, Milcz,
Żółte kartki: Zuchowski, Reszczyński, Wójtowicz – Żuber, Mulawa.
Sędziował: Jakub Prończuk (Chełm).