Kryształ Werbkowice chociaż grał bez Stanisława Rybki i Bartłomieja Reszczyńskiego zdołał pokonać u siebie Powiślaka Końskowola 1:0. „Złotego” gola zdobył Paweł Ślusarz
Jako pierwsi świetną okazję stworzyli sobie goście. Grzegorz Fularski biegł sam na bramkę rywali praktycznie od 30 metra. Za nim ambitnie podążał jednak Ślusarz i w ostatniej chwili wślizgiem zdołał przeszkodzić najlepszemu strzelcowi Powiślaka. Po pół godzinie gry drużyna Roberta Wieczerzaka rozegrała rzut rożny, a tam pechową interwencję zaliczył Maks Żuber. Golkiper przyjezdnych piąstkował piłkę jednak pechowo trafił w... Ślusarza i futbolówka wylądowała w siatce.
Później po kolejnej centrze z rożnego Dawid Dobromilski przymierzył w słupek. Gospodarze mieli jeszcze kilka innych sytuacji, ale wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Po przerwie piłkarze Łukasza Gizy wyszli na boisko z mocnym postanowieniem zdobycia bramki. Potrafili przeprowadzić kilka fajnych akcji, ale kiedy przychodziło już do ostatniego podania, ciągle czegoś brakowało. Kryształ oddał pole gry przeciwnikowi, ale nie potrafił zamknąć spotkania mimo kilku groźnych kontr. I ostatecznie ekipa z Końskowoli musiała się pogodzić z pierwszą porażką w sezonie.
– Graliśmy już gorsze mecze i zdobywaliśmy w nich punkty – mówi Łukasz Giza. – Tym razem naprawdę nieźle weszliśmy w mecz. Po przerwie też wyszliśmy ambitnie, ale nie udało się odwrócić losów spotkania. Cóż, kiedyś ta przegrana musiała przyjść. Nie płaczemy z tego powodu, ale wiadomo, że szkoda fajnej serii. Teraz koncentrujemy się już na kolejnym rywalu i zobaczymy co będzie – dodaje popularny „Gizmen”.
– Paweł Ślusarz okazał się podwójnym bohaterem, bo najpierw uratował nas świetną interwencją, a później sam zdobył gola. Cieszymy się, bo Powiślak to czołowa drużyna w tej lidze, a my byliśmy mocno osłabieni z przodu. Chłopaki, którzy dostali szansę zostawili jednak serce na boisku i udało się zdobyć trzy punkty – cieszy się Robert Wieczerzak, opiekun drużyny z Werbkowic.
Kryształ Werbkowice – Powiślak Końskowola 1:0 (1:0)
Bramka: Ślusarz (31).
Kryształ: Filipczuk – Wójtowicz (61 P. Musiał), Dobromilski, Śmiałko, K. Wołoch, Ślusarz (66 Kuron), Borys, Nowak (75 A. Musiał), A. Wołoch, Nieradko (70 Wurszt), Całka (85 Kaczoruk).
Powiślak: Żuber – Wankiewicz, Grzegorczyk, Antoniak, Przychodzień (75 Jezior), Banaszek, Sułek, Fularski, Pięta (70 Miazga), Kopeć (60 Kłyk), Kamola (52 R. Giziński).
Żółte kartki: Wójtowicz, Borys, A. Wołoch – Kłyk.
Sędziował: Rafał Reszka (Lublin). Widzów: 200.