Fajerwerków nie było, ale piłkarze Hetmana wykonali zadanie. W drugim meczu pod wodzą Jacka Ziarkowskiego zanotowali drugie zwycięstwo. Tym razem pokonali na wyjeździe Roztocze Szczebrzeszyn 2:0.
W pierwszej połowie kibice obejrzeli jednego gola. Gospodarze strzelili go sobie sami. W 29 minucie zagrożenie pod bramką Roztocza było minimalne. Krzysztof Hadło i Bartłomiej Wajdyk wyraźnie się jednak nie dogadali. Ostatecznie ten drugi przerzucił piłkę nad swoim bramkarzem i goście objęli prowadzenie. W samej końcówce zawodów kontrę zamościan sfinalizował Rafał Kycko.
Co działo się w międzyczasie? Niewiele. Dwie pół okazje po stałych fragmentach gry mieli gospodarze. W obu przypadkach najpierw Bartłomiej Mazur, a następnie jego brat Wojciech nie sięgnęli jednak piłki. A Hetman? Mógł wcześniej zamknąć spotkanie, ale pudłował Michał Paluch. Dobrej okazji nie wykorzystał również Sviatroslav Lavruk.
– Szkoda tej pierwszej bramki, bo rywale nie specjalnie nam zagrażali. Sami sobie strzeliliśmy. Później coś tam działo się pod polem karnym Hetmana, ale nie zdołaliśmy dojść do strzału. Nasz największy problem to strzelanie goli. I po raz kolejny potwierdziliśmy to w derbach. Goście pewnie wygrali zasłużenie, ale ciekawe, co działoby się gdyby nie trafienie na 0:1 – zastanawia się Jarosław Czarniecki, trener ekipy ze Szczebrzeszyna.
Drużyna z Zamościa pod wodzą nowego trenera pokonała Górnika II Łęczna i teraz Roztocze, a przed sobą ma znacznie trudniejszy sprawdzian – pojedynek z Tomasovią. – Dopisaliśmy kolejne trzy punkty i w zasadzie to wszystko, co można powiedzieć o sobotnim meczu – wyjaśnia Piotr Welcz, dyrektor sportowy Hetmana. – Mieliśmy przewagę, kilka kolejnych sytuacji, ale nie było to wielkie widowisko. Liczy się jednak kolejne zwycięstwo – dodaje Welcz.
Roztocze Szczebrzeszyn – Hetman Zamość 0:2 (0:1)
Bramki: Wajdyk (29-samobójcza), Kycko (89).
Roztocze: Hadło – Kornas, B. Mazur, Wajdyk, Czarniecki, Bubiłek, W. Mazur (60 Wyrostkiewicz), Malec (50 Rudakow), Klimkiewicz (58 Daszek), Fediuk, Gałka.
Hetman: Skrzypek – Luterek, Żmuda, Kanarek, Gąska, Solecki, Lavruk (87 Mietlicki), Kupisz (55 Stefański), Kycko (90 Omański), Turczyn (69 Otręba), Paluch.
Żółta kartka: Czarniecki (Roztocze).
Sędziował: Albert Kędzierski (Lublin). Widzów: 400.