Lewart w lecie stracił dwóch podstawowych zawodników: Bartłomieja Konecznego i Damiana Kuziołę. Wrócić do klubu ma Krystian Żelisko, ale nie wiadomo kiedy i na jak długo. Stąd transfer napastnika – Pawła Myśliwieckiego, który przenosi się do Lubartowa z trzecioligowej Chełmianki.
Koneczny wrócił do Stali Kraśnik, a Kuzioła zawiesił buty na kołku. Wydawało się, że odejdzie także Hubert Giletycz, ale po testach w Kraśniku wrócił do drużyny Grzegorza Białka. Chwilowo nie trenuje również Sebastian Rejmak. Z Lewartem ćwiczy trzech testowanych zawodników i wydaje się, że przynajmniej dwóch z nich wkrótce dojdzie do porozumienia z działaczami. Nie ma za to na razie tematu powrotu Dawida Niewęgłowskiego, który ciągle leczy kontuzję.
– Z Pawłem Myśliwieckiem wszystko jest już dogadane. Dwóch testowanych zawodników raczej z nami zostanie, jesteśmy już blisko dogadania się z nimi. Jeżeli chodzi o trzeciego, to w ostatnim sparingu doznał kontuzji, dlatego najpierw zobaczymy, jak długa przerwa go czeka – wyjaśnia trener Białek.
A jak wygląda sytuacja Żeliski? – Jest dynamiczna – uśmiecha się szkoleniowiec. – „Żelek” wraca do nas i nie wraca, bo plany się zmieniają. Miał być w lipcu, ale pojawi się w sierpniu. Na pewno chce nam jednak pomóc, na tyle, na ile to będzie możliwe. Myślę, że da nam dodatkowe opcje w ataku, ale raczej na krótko, dlatego zdecydowaliśmy się na transfer napastnika – wyjaśnia szkoleniowiec. I dodaje, że w lecie można się spodziewać przynajmniej czterech transferów. – Kadry na pewno jeszcze nie zamykamy. Priorytetem jest wypełnienie luk po zawodnikach, którzy odeszli. To prawie nam się już udało, ale ciągle zgłaszają się do nas kolejni piłkarze. Kogoś na pewno jeszcze sprawdzimy – zapewnia trener Białek.
Jego podopieczni rozegrali już dwa mecze kontrolne. Najpierw przegrali 2:4 z Kryształem Werbkowice, a ostatnio pokonali 1:0 Górnik II Łęczna. W sobotę o godz. 11, w kolejnym sparingu Łukasz Najda i spółka zmierzą się z Huraganem Międzyrzec Podlaski, a spotkanie zostanie rozegrane na boisku rywali