Powiślak z pierwszym kompletem punktów w tym sezonie. Drużyna Łukasza Gizy pokonała na wyjeździe Tomasovię 1:0. Mogła zdobyć jednak więcej goli. Pechowo obijała jednak poprzeczkę i słupek bramki rywali
W pierwszej połowie bardzo aktywny był Paweł Bielak. Napastnik przyjezdnych już w szóstej minucie kapitalnie strzelił z około 25 metrów i bramkarz gospodarzy był bezradny. Później były snajper Lublinianki jeszcze raz mógł pokusić się o gola. Tym razem do szczęścia zabrakło mu jednak centymetrów, bo przymierzył w poprzeczkę.
Przyjezdni mogli idealnie rozpocząć drugą odsłonę. Adrian Dudkowski miał świetną szansę, ale zamiast do siatki przymierzył w słupek. Pecha miał też Patryk Grzegorczyk, którego główka wylądowała na poprzeczce. Gospodarze mogli skarcić rywali za brak skuteczności, ale sami zmarnowali kapitalną okazję.
W 80 minucie piłkę na „wapnie” ustawił Przemysław Orzechowski i niestety spudłował. W końcówce gospodarze nie byli już w stanie doprowadzić do remisu. Efekt? Po dwóch wygranych musieli się pogodzić ze stratą wszystkich, trzech punktów. – Kiedyś trzeba było wygrać, cieszymy się, że udało się na trudnym terenie w Tomaszowie Lubelskim – mówi Łukasz Giza, trener Powiślaka. – Uważam, że zasłużyliśmy na te punkty. Znowu brakowało nam skuteczności, ale stworzyliśmy sobie naprawdę sporo dogodnych sytuacji. No i w dwóch poprzednich meczach brakowało nam szczęścia. Teraz fortuna była w końcu po naszej stronie – dodaje popularny „Gizmen”.
Gospodarze przyznali, że rywale zrobili sporo, żeby wygrać. Sami żałowali jednak przestrzelonego rzutu karnego. – Szkoda, wiadomo, że trudno myśleć o korzystnym wyniku, kiedy marnuje się tak dobrą okazję. Trzeba jednak dodać, że goście rozegrali dobre zawody i chyba jednak o tę jedną bramkę byli od nas lepsi – mówi Paweł Babiarz, szkoleniowiec Tomasovii.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Powiślak Końskowola 0:1 (0:1)
Bramka: Bielak (6).
Tomasovia: Waśkiewicz – Szuta, Smoła, Turewicz, Łeń, Orzechowski (89 Iwanicki), Żerucha (51 Raczkiewicz), Mruk (58 Kłos), Kulpa (46 Baran), Rataj (46 Bubeła), Nastałek.
Powiślak: Zolech – Pyda, Grzegorczyk, Antoniak (46 Leszczyński), Kazubski, Bogusz, Giziński (83 Matheo), Pięta, Dudkowski, Kłyk (60 Koprucha), Bielak (89 Kamola).
Żółte kartki: Kulpa, Rataj, Raczkiewicz, Szuta, Smoła – Bielak, Pyda, Leszczyński, Giziński, Dudkowski, Pięta.
Czerwona kartka: Szuta (Tomasovia, 90 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Jakub Prończuk (Chełm). Widzów: 400.