Sytuacja zespołu z Milejowa wydaje się jednak być beznadziejna. Mają ją uzdrowić zmiany personalne
Długo trwało, zanim Jacek Kubicki ostatecznie zdecydował się pozostać na stałe w Milejowie. Przypomnijmy, że przejął on zespół w październiku, poprowadził w 4 spotkaniach, a później nastąpiła długa przerwa na zastanowienie się nad swoim losem. Nic dziwnego, bo prowadzenie Tura w rundzie wiosennej może być zajęciem bardzo ryzykownym i mało przyjemnym. Zespół po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie punktu. Strata do bezpiecznych lokat jest olbrzymia, a spadek wydaje się być przesądzony. – Gdybym nie miał wiary w utrzymanie, to nie przychodziłbym do tego zespołu. Wiem, że może nam się nie udać, ale mam do tego klubu olbrzymi sentyment. Jeżeli spadniemy, to będziemy chcieli jak najszybciej wrócić do „okręgówki” – mówi Jacek Kubicki, którego poprzednim miejscem pracy był ... Tur Milejów. – Odszedłem w 2011 r., kiedy drużyna była w środku tabeli. Później nigdzie nie pracowałem, bo zająłem się innymi sprawami – wyjaśnia.
Piłkarze Tura spotkali się ze sobą po raz pierwszy w tym roku już 14 stycznia. Niestety, podczas luźnej gry na hali kontuzji kolana doznał Mateusz Pizoń. Młody pomocnik prawdopodobnie trafi na stół operacyjny i straci całą rundę rewanżową. Prawdziwe przygotowania ruszą 24 stycznia, a pierwsze gry sparingowe planowane są na luty. Rywale nie są zbyt wymagający i są to głównie zespoły grające w A klasie. W planach są spotkania m.in. z KS Drzewce czy Traweną Trawniki.
W zespole szykuje się kilka zmian. Oprócz Pizonia w Turze nie zobaczymy również Cezarego Grzegorczyka. Być może z Milejowem pożegna się Alex Akhil. Piłkarzem z Indii interesuje się IV-ligowy Start Krasnystaw. W przeciwnym kierunku może podążyć natomiast Paweł Chochowski, który przed grą w Starcie reprezentował barwy m.in. Tajfunu Ostrów Lubelski czy Unii Hrubieszów. Tur prowadzi również rozmowy z Damianem i Dariuszem Osuchami. Obaj przez większość swojej kariery byli związani z Górnikiem Łęczna, a Dariusz w przeszłości grał nawet w II-ligowej Stali Poniatowa czy III-ligowym Hetmanie Zamość. W kadrze Tura zgłoszonej do rozgrywek są również Grzegorz Bronowicki i Veljko Nikitović. Obaj to prawdziwe legendy Górnika. Pierwszy w przeszłości zatrzymał w barwach reprezentacji Polski Portugalię z Cristiano Ronaldo na czele, a drugi to wieloletni zawodnik, a później członek władz Górnika. Na razie jednak nie pojawili się na ani jednym treningu i nie jest pewne czy uda im się znaleźć czas i zdrowie na ponowne wznowienie swoich karier.