W derbowym starciu gminy Nałęczów KS Cisiowianka Drzewce pokonała na wyjeździe Tarasolę Cisy Nałęczów różnicą trzech bramek. Wszystkie z nich padły w drugiej połowie spotkania
Sobotni mecz derbowy budził duże emocje wśród kibiców, a na boisku, jak to zwykle przy okazji takich starć bywa, nie brakowało twardej walki. I to właśnie na walkę i nieustępliwość oba zespoły postawiły w pierwszej połowie, która zakończyła się bezbramkowym remisem.
Od samego początku drugiej części gry Cisowianka zepchnęła gospodarzy do defensywy. Świetną okazję na gola miał Karol Kalita, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem beniaminka. Jednak chwilę później Kalita wystąpił w roli asystenta przy trafieniu Mateusza Łakomego. Przyjezdni po objęciu prowadzenia chcieli pójść za ciosem i w 49 minucie za zagranie piłki ręką sędzia odgwizdał rzut karny dla podopiecznych trenera Łukasza Gizy. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Kalita i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Zawodnik Cisowianki był najważniejszą postacią meczu derbowego, bo w 65 minucie wypatrzył świetnym podaniem Patryka Filozofa, który pewnym strzałem ustalił wynik prestiżowego spotkania.
– To był bardzo ciężki mecz dla nas. Wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami dlatego wyszliśmy na boisko bardzo zmotywowani. Gospodarze postawili nam trudne warunki i grali bardzo ambitnie. Nie pomagało nam też boisko, które było dość nierówne. Cieszymy się, że w kolejnym meczu sięgnęliśmy po komplet punktów, a do tego nie straciliśmy bramki – komentuje Łukasz Giza, trener Cisowianki. – W pierwszej połowie kibice oglądali mecz walki i była ona w naszym wykonaniu bardzo przyzwoita – mówi Andrzej Depta, trener Tarasoli Cisy. – Druga część spotkania zaczęła się dla nas stratą bramki w zamieszaniu w naszym polu karnym, a chwilę później rywale strzelili gola z rzutu karnego. Te wydarzenia zdeterminowały dalsze wydarzenia na boisku, a trzeci gol zdobyty przez rywali „zamknął mecz” – dodaje.
Dzięki wygranej ekipa z Drzewców utrzymała fotel lidera zachowując przewagę nad Janowianką Janów Lubelski. – Jesteśmy w takim położeniu, że skupiamy się na naszej grze. Chcemy jak najdłużej podtrzymywać dobrą formę i gromadzić kolejne punkty potrzebne do awansu na wyższy poziom rozgrywkowy – zapewnia szkoleniowiec.
Tarasola Cisy Nałęczów – KS Cisowianka Drzewce 0:3 (0:0)
Bramki: Łakomy (47) Kalita (49-karny), Filozof (65).
Cisy: Komor – Plewiński, Pietras, Piskor, Rzążewski, Koput (85 Szewczyk), Michalski (70 Jezior), Rodzik (75 Derewicz), Domagalski (72 Nowak), Olech (78 Bednarczyk), Paprocki (80 Pietrak).
Cisowianka: Długosz – Kopyciński, Łakomy, Antoniak – Dudkowski (77 Lato), Pytka-Wasil (53 Wankiewicz), D. Giziński, Kobus (53 Pięta ), R. Giziński Rafał (53 Filozof) – Kalita (84 Krzysztoszek), Cielebąk (80 Szymanek).
Czerwone kartki: Piskor (68-za dwie żółte), Pietras (69-za dyskusje z sędzią).
Sędziował: Komorek.