Dla "Albicelestes starcie z Iranem miało być rozgrzewką przed meczami w fazie pucharowej. Skazywana na zwycięstwo reprezentacja Argentyny miała w sobotę w Belo Horizonte zagrać wreszcie na miarę swoich możliwości. Z ofensywą tworzoną przez Di Marię, Aguero, Higuaina i Messiego podopieczni trenera Alejandro Sabelli mieli pokazać, jak wysokie aspiracje ma ten zespół. W ustawieniu ustalonym przez piłkarzy drużyna miała wejść na odpowiednie obroty. Wyszło… mało spektakularnie.
Zaskoczyć mogła jednak bezradność "Albicelestes” w budowaniu ataku pozycyjnego. Faworyci, mimo ofensywnego ustawienia 4-3-3, na które nalegać mieli sami piłkarze, nie potrafili znaleźć recepty na obronę Iranu.
W 13 minucie dobre podanie w pole karne otrzymał Gonzalo Higuain, ale bramkarz reprezentacji wyszedł z bramki uniemożliwiając napastnikowi "Albicelestes” oddanie skutecznego strzału.
Dziesięć minut później na bramkę Iranu strzelał Sergio Aguero, ale i tym razem dobrą interwencją popisał się Alireza Haghighi.
Argentyńczycy próbowali też zaskoczyć rywali po stałych fragmentach gry. Po jednym z dośrodkowań z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Marcos Rojo, jednak piłka poszybowała ponad poprzeczką.
W podobnej sytuacji, po dośrodkowaniu Lionela Messiego z gry, główkował Ezequiel Garay, ale futbolówka ponownie poleciała nad bramką. Kolejnym, który strzelał głową za wysoko był Federico Fernandez, również w podobnej akcji.
Od czasu do czasu na połowę Argentyny wypuszczali się również Irańczycy. Po jednym z takich wyjść udało im się wywalczyć rzut rożny. Dośrodkowanie z kornera na strzał zamienił Jalal Hosseini, ale podobnie jak Argentyńczycy, uderzał ponad bramką.
O ile pierwsza połowa przebiegała zgodnie z oczekiwaniami, o tyle obraz drugiej części mógł zaskoczyć. Bezbarwni Argentyńczycy z każdą minutą byli coraz bardziej bezradni, piłkarze reprezentacji Iranu natomiast czuli się na boisku coraz pewniej, szczególnie było to widać przy okazji wyprowadzanych przez nich kontrataków.
W 52 minucie mogło być 1:0 dla… Iranu. Po kontrze i dośrodkowaniu z prawej strony głową na bramkę Argentyny uderzał Reza Ghoochannejhad, ale jego strzał zdołał wybronić Sergio Romero.
Kilkadziesiąt sekund później, po kolejnym kontrataku w polu karnym padł Dejagah, z którym o piłkę walczył Pablo Zabaleta. Mimo protestów Irańczyków sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
W odpowiedzi w charakterystycznej akcji ruszył Messi. Piłkarz FC Barcelony oddał strzał zza pola karnego, jednak piłka minęła słupek bramki Iranu.
W 67 minucie Irańczycy ponownie stworzyli sobie okazję do objęcia prowadzenia. Po długim podaniu w pole karne Argentyny piłka spadła na głowę Ashkana Dejagaha, który oddał strzał na bramkę Romero. Golkiper "Albicelestes” wyciągnął się jak struna i z najwyższym trudem zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką.
Ponownie po stronie Argentyńczyków odpowiedział Messi, tym razem strzałem z rzutu wolnego. Sprytne uderzenie wylądowało jedynie w bocznej siatce bramki reprezentacji Iranu.
Między 84, a 86 minutą gry oba zespoły mogły strzelić gola, lecz najpierw strzał głową Rodrigo Palacio obronił Haghighi, a chwilę potem uderzenie Ghoochannejhada wieńczące szybki kontratak Iranu wybronił Romero.
Kiedy wydawało się, że wynik tej rywalizacji się już nie zmieni, o swoich ponadprzeciętnych umiejętnościach przypomniał Messi. W 91 minucie Argentyńczyk zdecydował się na strzał z odległości 25 metrów, a piłka po precyzyjnym uderzeniu wpadła do bramki Iranu tuż przy słupku.
Gwiazdor "Albicelestes” kolejny raz pokazał, że sam jest w stanie przesądzać o wynikach meczów. Nie zmienia to jednak obrazu reprezentacji Argentyny - drużyny ospałej, słabej, mało kreatywnej, grającej bardzo przewidywalnie. Iran z kolei pokazał, że jest zespołem potrafiącym grać w piłkę. Irańczycy udowodnili, że nie boją się rywalizacji z faworytami turnieju, prezentując w Belo Horizonte efektywny futbol.
Mająca już pewny awans do 1/8 finału Argentyna w ostatnim meczu grupowym zagra z Nigerią. Irańczycy, którzy nie stracili szans na wyjście z grupy powalczą natomiast z Bośnią i Hercegowiną.
Argentyna - Iran 1:0 (0:0)
Bramka: Messi (91).
Argentyna: Romero -Zabaleta, Garay, Fernandez, Rojo - Gago, Mascherano, Di Maria (93 Biglia)- Higuain (77 Palacio), Messi, Aguero (77 Lavezzi).
Iran: Haghighi - Montazeri, Hosseini, Sadeghi, Pouladi - Nekounam, Timotia, Shojaei (76 Heydari), Dejagah (85 Jahanbakhsh), Hajsafi (88 Haghighi)- Ghoochannejhad.
Żółte kartki: Nekounam, Shojaei.
Sędzia: Milorad Mažić (Serbia).