Kostarykański sen trwa dalej. Po sensacyjnej wygranej z Urugwajem, teraz piłkarze reprezentacji Kostaryki pokonali faworyzowanych Włochów i zapewnili sobie awans do 1/8 finału. Gola na wagę trzech punktów zdobył Bryan Ruiz.
Kostarykanie nie dali się zdominować piłkarzom reprezentacji Włoch i od pierwszych minut toczyli z nimi wyrównany pojedynek.
Na pierwszą dogodną sytuację do zdobycia gola kibice zgromadzeni na trybunach Areny Pernambuco w Recife czekać musieli do 32 minuty gry. Po precyzyjnym prostopadłym podaniu od Andrei Pirlo w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kostaryki znalazł się Mario Balotelli, ale napastnik nie potrafił pokonać Keylora Navasa. Kilka sekund później "Super Mario” uderzał z woleja z linii pola karnego, ale dobrze w bramce spisał się golkiper drużyny z Ameryki Środkowej.
Kostarykanie również stwarzali zagrożenie pod bramką Włochów, czy to po stałych fragmentach gry, czy też po dynamicznych akcjach ofensywnych.
W 44 minucie, po błędzie Giorgio Chielliniego na bramkę popędził Joel Campbell. Wchodzącego w pole karne napastnika sfaulował wspomniany defensor Włochów, jednak sędzia, niesłusznie, nie dopatrzył się w tej sytuacji przewinienia.
Nie oglądający się na decyzję arbitra Kostarykanie dopięli swego minutę później. Po dośrodkowaniu z lewej strony byłego piłkarza Wisły Kraków, Juniora Diaza, celnym strzałem głową popisał się Bryan Ruiz, futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki Włochów.
Podopieczni Jorge Luisa Pinto nie zamierzali oddawać pola gry piłkarzom "Squadra Azzurra” po przerwie, prowadząc wyrównaną rywalizację z faworytem tego meczu.
Faworytem, który w drugiej połowie był bezradny. Kostarykanie nie mieli większych problemów z rozbijaniem ataków rywali i umiejętnym oddalaniem zagrożenia od własnej bramki.
Włosi nie potrafili zaskoczyć szczelnej i walecznej defensywy reprezentacji Kostaryki, wicemistrzom Europy wyraźnie brakowało dynamiki w grze.
Wynik nie zmienił się do końca meczu, a pogromcy Urugwaju dopisali na swoje konto kolejne sensacyjne zwycięstwo, tym razem ogrywając Włochów. Kostarykanie wygrali zasłużenie, piłkarze z Ameryki Środkowej pokazali w tym spotkaniu ogromną wolę walki i duże umiejętności czysto piłkarskie.
Triumf Kostaryki jest jednocześnie gwoździem do trumny Anglików, którzy już mogą pakować walizki na powrót do domu. Z kolei ekipa trenera Pinto może już przygotowywać się do meczu w 1/8 finału, Kostarykanie z sześcioma punktami na koncie są już pewni awansu z grupy, określanej przed turniejem mianem "grupy śmierci”.
W ostatnim spotkaniu fazy grupowej reprezentacja Kostaryki zmierzy się ze wspomnianą Anglią, a w arcyciekawie zapowiadającym się starciu o awans do 1/8 finału Włochy zagrają z Urugwajem.
Włochy - Kostaryka 0:1 (0:1)
Bramka: Ruiz (44).
Włochy: Buffon - Abate Barzagli Chiellini Darmian - De Rossi, Motta (46 Cassano), Pirlo, Marchisio (69 Cerci), Candreva (57 Insigne) - Balotelli.
Kostaryka: Navas - Duarte, Umana, Gamboa, Diaz - Gonzalez, Borges, Bolanos, Tejeda (68 Cubero), Ruiz (82 Brenes) - Campbell (74 Urena).
Żółte kartki: Balotelli - Cubero.
Sędzia: Enrique Osses (Chile).