Polska zremisowała w poniedziałek z Litwą 0:0 w swoim ostatnim meczu przed Euro 2016. Kibice lekko się niepokoją, bo styl gry biało-czerwonych nie rzuca na kolana. Piłkarze jednak uspokajają, że najważniejsze będą występy we Francji
OPINIE PO MECZU POLSKA – LITWA
Edgaras Janskauskas (trener Litwy)
– Bardzo dobrze spisaliśmy się w pierwszej połowie. Mieliśmy plan i wydaje mi się, że udało się go doskonale zrealizować. Wiedzieliśmy jednak, że w pewnym momencie zabraknie paliwa. Nie da się grać tak intensywnie przez pełne 90 minut. Po zmianie stron to Polska miała przewagę, ale ogólnie rozegraliśmy dobre zawody. Trudno powiedzieć, czy to był najlepszy mecz reprezentacji Litwy pod moją wodzą. Z Łotwą chyba jednak zagraliśmy lepiej, wówczas całkowicie panowaliśmy na boisku. Z Polską graliśmy fair play. Nie chcieliśmy żadnych kontuzji tuż przed turniejem. Rozmawiałem z trenerem Nawałką i mówił po końcowym gwizdku, że nikt z jego podopiecznych nie doznał urazu.
Kamil Glik (piłkarz reprezentacji Polski)
– Litwini wysoko zawiesili nam poprzeczkę. Bez względu na końcowy wynik i tak był to dla nas bardzo pozytywny sprawdzian. Uważam, że to było idealnie przetarcie przed niedzielnym pojedynkiem z Irlandią. Zawsze gramy, żeby wygrać, ale tym razem musieliśmy się zadowolić remisem.
Grzegorz Krychowiak (piłkarz reprezentacji Polski)
– Trener sprawdzał w tym spotkaniu zawodników na nowych pozycjach, jak było w przypadku Bartka Kapustki, a także nowe warianty taktyczne. Uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku przed meczem z Irlandią. Muszę jednak przyznać, że pod względem fizycznym nie czułem się jeszcze na sto procent.
Robert Lewandowski (piłkarz reprezentacji Polski)
– Wiadomo, że w meczach z Holandią i Litwą dawaliśmy z siebie wszystko, ale nie wszystko potoczyło się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Pod względem jakości gry nie były to nasze najlepsze występy. Nie ma to jednak większego znaczenia, z chwilą rozpoczęcia mistrzostw Europy będzie się liczyło tylko to, co pokażemy we Francji. Mieliśmy swoje sytuacje w starciu z Litwą, szkoda też, że nie zareagowaliśmy odpowiednio na ostrą grę ze strony Litwinów. Czasami trzeba pokazać, że nie damy sobie w kaszę dmuchać.