Wychowanek TOP 54 Ariel Borysiuk może wkrótce przenieść się z Legii Warszawa do włoskiego Udinese Calcio. Kwota transferu ma wynieść ponad dwa miliony euro. Zgodnie z przepisami klub z Białej Podlaskiej może otrzymać maksymalnie pięć procent tej sumy, czyli około 400 tysięcy zł.
W tym roku po prostu nie mogliśmy sobie na to pozwolić. A taki zastrzyk pieniędzy bardzo się nam przyda – mówi Henryk Grodecki, trener i wiceprezes TOP 54.
Ekipa z Białej Podlaskiej cztery lata temu sprzedała utalentowanego zawodnika do Legii za 25 tys. zł. Pojawiły się spekulacje, że działacze TOP zagwarantowali sobie w umowie zyski z kolejnego transferu piłkarza. Mówiło się, że może to być nawet 20 procent.
– Nic takiego nie miało miejsca. Przepisy FIFA mówią, że przy zagranicznym transferze gracza poniżej 23 roku życia, klubowi, który go wyszkolił należy się pięć procent kwoty. I na tyle możemy liczyć – dodaje Grodecki.
Jak informuje Przegląd Sportowy włoska drużyna już na początku przyszłego tygodnia powinna wysłać do Legii Warszawa oficjalną ofertę zakupu młodego pomocnika. 20-latek debiutował w koszulce Legii w meczu ligowym, kiedy miał zaledwie 16 lat i 209 dni.
Dwa miesiące po pierwszym, oficjalnym występie w ekstraklasie, Borysiuk zdobył swojego premierowego gola, w spotkaniu przeciwko Odrze Wodzisław Śląski.
Aktualnie zaliczył 74 występy w ekstraklasie, w których trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. 17 marca 2010 roku zadebiutował również w reprezentacji Polski, w spotkaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej, a w sumie w koszulce z orłem na piersi zagrał trzy razy.
• Czy to odpowiedni moment, żeby Borysiuk wyjeżdżał z Polski?
– Myślę, że tak. Jeżeli chce się nadal rozwijać to na pewno będzie miał ku temu okazję właśnie na zachodzie. Zastanawiam się tylko, czy akurat Serie A to odpowiednia liga dla niego. Moim zdaniem bardziej pasowałby do Francji, ale wierzę, że i we Włoszech sobie poradzi – odpowiada trener Grodecki.