Po trzech kolejkach rundy wiosennej widać, że walka o utrzymanie rozkręciła się na dobre. Efekt nowej miotły zadziałał w Potoku Sitno, gdzie nowy trener Krzysztof Rysak w debiucie zdobył komplet oczek. Blisko sprawienia kolejnej niespodzianki był również Cosmos Józefów
Po wysokiej porażce z Roztoczem Szczebrzeszyn z posadą szkoleniowca Potoku pożegnał się Dariusz Waryszak. Jego miejsce zajął Krzysztof Rysak, który niedawno jeszcze był trenerem IV ligowego Hetmana Zamość. W debiucie na ławce trenerskiej Rysak wywalczył trzy punkty pokonując na wyjeździe Włókniarza Frampol, a gola na wagę zwycięstwa zdobył co prawda po kontrowersyjnym po rzucie karnym w ostatniej minucie spotkania. Jednak dzięki temu Potok opuścił ostatnie miejsce w tabeli i dał wyraźny sygnał, że wiosną będzie ambitnie walczyć o utrzymanie.
Nowego trenera ma też Cosmos Józefów. Po złych wynikach jesienią, szkoleniowcem drużyny został Piotr Wasilewski. I na inaugurację Cosmos wygrał z Orionem Dereźnia Solska, a potem na wyjeździe zremisował bezbramkowo z Gromem Różaniec, a w miniony weekend minimalnie uległ Huczwie Tyszowce. – Mecze z czołówką już niemal za nami – mówi Wasilewski. Szkoda, że nie wygraliśmy meczu w Różańcu, bo była ku temu szansa. Jednak przed spotkaniem bezbramkowy remis wziąłbym w ciemno. Teraz czeka nas derbowe spotkanie z Victorią Łukowa/Chmielek więc o odpowiednią motywację u moich zawodników jestem spokojny.
W dalszej części sezonu gracze z Józefowa będą się mierzyć już w zasadzie z rywalami z niższych rejonów tabeli. – Z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie zagramy u siebie. To z pewnością będzie nasz dodatkowy atut. Przychodząc do Cosmosu otrzymałem od zarządu zadanie utrzymania drużyny w klasie okręgowej i zrobię co w mojej mocy, by się z niego wywiązać – zapowiada trener Cosmosu.
Sytuacji w dole tabeli z zaciekawieniem przygląda się Jarosław Czarniecki, szkoleniowiec Roztocza Szczebrzeszyn, które w tym sezonie walczy o awans do IV ligi, ale w klubie nikt nie wywiera presji na zawodnikach. – Nikt nie chce spaść z ligi i dlatego każdy mecz rundy wiosennej z zespołami walczącymi o utrzymanie będzie ciężki. Myślę, że żaden zespół nie jest w stanie wywalczyć w tej rundzie więcej niż 30 punktów. A to zwiastuje, że będzie to runda pełna niespodzianek, a czasami i sensacji – przepowiada trener ekipy ze Szczebrzeszyna.