Wiele wskazuje na to, że w przyszłym sezonie w czwartej lidze mogą zagrać także wicemistrzowie „okręgówek”. Decyzję na ten temat powinniśmy poznać na początku czerwca. I jeśli będzie ona pozytywna z okręgu zamojskiego do ligi poza Gryfem Gminą Zamość dołączy także Grom Różaniec
Przypomnijmy, że zespół z Zawady zajął pierwsze miejsce z dorobkiem 37 punktów. Natomiast Grom uplasował się na drugim miejscu ze stratą trzech „oczek” do lidera. Wiosną szykowała się więc zażarta walka o pierwsze miejsce, ale ostatecznie sezon został zakończony przedwcześnie przez pandemię koronawirusa.
Tym samym awans wywalczył Gryf, ale teraz pojawiła się szansa, że w czwartej lidze zagra także Grom. – Jeżeli zapadnie decyzja odnośnie tego, że w czwartej lidze zagrają także wicemistrzowie to jesteśmy jak najbardziej na tak. Od 10 lat nasz zespół znajduje się w czołówce ligi i gdyby nadarzyła się taka okazja to chcielibyśmy się sprawdzić na wyższym poziomie – przyznaje Robert Kupczak, prezes Gromu. – Wiadomo, że występy na tym szczeblu byłyby dla nas czymś nowym i musielibyśmy się tej czwartej ligi „nauczyć”. Uważam jednak, że nie bylibyśmy chłopcami do bicia i podjęlibyśmy walkę przynajmniej o utrzymanie. Mamy bardzo dobrych zawodników w kadrze i w zasadzie potrzebowalibyśmy dwóch wzmocnień. Uważam też, że gra na wyższym szczeblu pomogła by zachęcić do treningów jeszcze większą ilość młodzieży – dodaje sternik klubu z Różańca.
Wiadomo, że gra w wyższej klasie rozgrywkowej automatycznie generuje wyższe koszty, a także zwiększa wymogi dotyczące między innymi obiektu. – Na pewno w razie pozytywnej decyzji czekają nas rozmowy z radą gminy. Myślę jednak, że wszyscy będą patrzeć pozytywnie na naszą grę w czwartej lidze. Infrastruktura? Mamy bardzo ładny obiekt klubowy oddany do użytku w 2016 roku. Jest on zresztą niemal identyczny jak ten w Sieniawie. Tamtejszy Sokół gra w trzeciej lidze więc pod tym względem nie mielibyśmy żadnych problemów. Z kolei płyta, na jakiej rozgrywamy mecze jest naszą chlubą i wiele razy byliśmy za jej jakość bardzo komplementowani. Jedyne co należało poprawić to demontaż lub odsunięcie piłkochwytów na dalszą odległość od bramki, a także montaż około 30 metrów ogrodzenia – wylicza Kupczak.
Mimo, że najbliższe mecze o punkty zostaną rozegrane dopiero za kilka miesięcy Grom nie próżnuje. – Po tak długiej przerwie u naszych zawodników widać niebywały głód piłki. Dlatego mimo braku rozgrywek trenujemy trzy razy w tygodniu. Z kolei od poniedziałku do zajęć wracają nasze grupy młodzieżowe. Myślę więc, że ewentualna przerwa od treningów przypadnie nam w późniejszym terminie. Obecnie obowiązuje zakaz rozgrywania sparingów, ale my mamy już zaplanowane kilka spotkań, głównie z ekipami z Podkarpacia, które postaramy się rozegrać, jeśli oczywiście zostaną zniesione obostrzenia i będzie to w pełni bezpieczne dla zawodników. Reasumując szykujemy się do kolejnego sezonu, a niebawem powinniśmy się dowiedzieć na jakim poziomie zagramy – kończy Kupczak.
Wstępnie start nowego sezonu w czwartej lidze planowany jest 1 lub 8 sierpnia.