Grom Różaniec pewnie pokonał beniaminka Igros Krasnobród 3:1. Dzięki temu wskoczył na pozycję wicelidera rozgrywek. Goście mieli też trochę szczęścia, bo pomocną dłoń wyciągnął do nich jeden z piłkarzy drugiego zespołu
To było istotne spotkanie dla układu górnej części tabeli. Igros wychodził na boisko z zamiarem podtrzymania dobrej passy i wygrania trzeciego spotkania z rzędu. Poprzednie przekonujące zwycięstwa – 3:1 z Olimpią Miączyn oraz 2:0 z Olimpiakosem Tarnogród – dawały nadzieję, że tak właśnie będzie. Natomiast zawodnicy Gromu powoli otrząsają się po dosyć zaskakującej porażce 0:1 z Błękitnymi Obsza z pierwszej kolejki Zamojskiej Klasy Okręgowej.
Bojowe nastawienie szybko dało o sobie znać, bo nie musieliśmy długo czekać na premierową bramkę. Co ciekawe, jako pierwsi do siatki trafili piłkarze Igrosu, ale sędzia dopatrzył się spalonego i trafienia nie uznał.
W 17. minucie okazję wykorzystali za to goście – futbolówkę między słupkami umieścił Arkadiusz Kwiatkowski. Dostał dobre podanie za plecy obrońców i bez większych przeszkód postawił kropkę nad „i” w tej akcji. Przed przerwą oglądaliśmy jeszcze dwa gole. Najpierw na 2:0 podwyższyli piłkarze z Różańca, a strzelcem tej bramki był Jacek Podolak. Natomiast zaledwie 8 minut później kontakt z rywalem złapali miejscowi. Patryk Czarniecki dał nadzieję krasnobrodzianom na to, że uda im się jeszcze nawiązać walkę.
Te nadzieje okazały się jednak płonne. O ile od wyniku 2:1 dla Gromu rywalizacja na murawie była bardzo zacięta, o tyle plany Igrosu, o chociażby zremisowaniu, zostały szybko zweryfikowane. Dosyć pechowo zakończyła się dla ekipy z Krasnobrodu akcja rywali z 50. minuty. Hubert Kostrubiec chciał wybić piłkę z pola karnego wślizgiem, ale uderzył ją na tyle niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza. Spotkanie zakończyło się wygraną Gromu Różaniec 3:1.
– Chciałbym, żeby każdy mecz kończył się naszym zwycięstwem. Tak się jednak nie da, a złożyło się na to kilka rzeczy. Po pierwsze, jesteśmy beniaminkiem. Po drugie, mam bardzo wąską kadrę. Dla większości składu był to już trzeci mecz w ciągu sześciu dni. Zawodnicy odczuwali już przez to zmęczenie. Jestem zadowolony z chłopaków, bo tanio skóry nie sprzedaliśmy – mówi Jarosław Czarniecki, trener Igrosu Krasnobród.
Igros Krasnobród – Grom Różaniec 1:3 (1:2)
Bramki: Czarniecki (30) – H. Kostrubiec (50-samobójcza), Kwiatkowski (17), Podolak (22).
Igros: Hadło – Wyrwa, Czarniecki, Buczak, H. Kostrubiec, Ożóg, Malec, R. Kostrubiec, Margol, Przytuła (80 Czuwara), Bartecki
Grom: Markowicz – K. Działo(53 G. Działo), Mielniczek, Przeszło, Lis, Grabski, Walkiewicz, Kaproń, Podolak, Wróbel, Kwiatkowski.
Żółta kartka: Malec (Igros). Sędziował: Bartosz Barda.
Pełna kontrola Tanwi
Tanew Stary Majdan zrobiła to, co do niej należało, czyli pokonała Olimpię Miączyn 3:0 na własnym boisku w trzeciej kolejce rozgrywek. Dzięki temu to właśnie ta drużyna dostała się w sobotę na fotel lidera okręgówki
Można powiedzieć, że był to mecz dwóch drużyn, które w ubiegłym sezonie znajdowały się na szczycie zestawienia Zamojskiej Klasy Okręgowej. Tanew zakończyła wtedy rozgrywki tuż poza podium – bo na czwartej pozycji – i nie miała szczęścia w konfrontacjach z Olimpią. Na swoim boisku zremisowała 1:1, a potem na wyjeździe przegrał 1:3 z szóstą ekipą zeszłego sezonu.
Po sobotnim spotkaniu wiadomo już jednak, że tym razem ta rywalizacja będzie wyglądała zgoła inaczej. Zespół ze Starego Majdanu rozpoczął sezon od mocnego uderzenia i wygrał dwa kolejne mecze. W trzecim również poradził sobie bardzo dobrze. A marsz po komplet punktów rozpoczął się dopiero w 34. minucie, kiedy do piłkę do siatki gości skierował Łukasz Kusiak. Nie minęło wiele czasu, bo zaledwie 4 minuty, a tablica wyników pokazywała już rezultat 2:0 na korzyść gospodarzy. Bramkę na swoim koncie zapisał Tomasz Blicharz. Do przerwy nie oglądaliśmy już więcej skutecznych akcji.
Po zmianie stron widowisko się nieco uspokoiło, podobnie jak na początku tego spotkania. Inicjatywa przeszła w ręce przyjezdnych. Goście nie wypracowali sobie jednak na tyle klarownej sytuacji, żeby powrócić do gry. Ostatni cios piłkarze Tanwi wyprowadzili tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. W 86. minucie sytuacji nie zmarnowała Marcin Margol, ustanawiając wynik spotkania z Olimpią na 3:0. Dzięki temu zwycięstwu ekipa ze Starego Majdanu zameldowała się w sobotę na pierwszym miejscu w rozgrywkach.
– Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie. W drugiej Olimpia poszła trochę bardziej do przodu. Na szczęście nie miała żadnej bardzo groźnej sytuacji, po której moglibyśmy stracić bramkę. Można powiedzieć, że to spotkanie było pod naszą kontrolą – wyjaśnia Ryszard Dziura, kierownik Tanwi Stary Majdan. (kyku)
Tanew Majdan Stary – Olimpia Miączyn 3:0 (2:0)
Bramki: Ł. Kusiak (34), Blicharz (38), Margol (86).
Tanew: Kniaź – Wilkos, Skubis, Raduj, Margol, Micyk (76 Rymarz), Ł. Kusiak, A. Kusiak (87 K. Blicharz), Cios, Bulicz (46 S. Blicharz), T. Blicharz.
Olimpia: Suchodolski – Kaczoruk, Makuch (46 Gałka), Zieliński, Wróbel, Hamidi, Hrysiak (54 Łyp), Jachorek, Okoniewski (70 Muzyczka), Szawaryn (80 Ulanowski), Wiatrzyk.
Żółte kartki: Ł. Kusiak, A. Kusiak – Zieliński, Wróbel.
Sędziował: Andrzej Swacha.
POZOSTAŁE WYNIKI 3. KOLEJKI
Cosmos Józefów – Sparta Wożuczyn goście nie dotarli na mecz * Korona Łaszczów – Potok Sitno 6:1 (Michał Kołodziejski 43, Bartłomiej Księżyk 45, Piotr Gozdek 50,53, Maciej Wasyl 58 – Tomasz Łepak 35, Jakub Cieśla 40-samobójcza) * Victoria Łukowa – Omega Stary Zamość 2:5 (Szymon Kiełbasa 52, Dominik Karaszewski 68 (karny) – Filip Maciejewski 25, Bartosz Nizioł 47, Bartłomiej Mazur 60, Krystian Olech 63, Sebastian Goch 80) * Błękitni Obsza – Gryf Gmina Zamość 0:2 (Przemysław Gałka 18, Dawid Dobromilski 81) * Metalowiec Goraj – Pogoń 96 Łaszczówka 1:2 (Mateusz Decyk 80 – Michał Rzeźnik 14, Bartłomiej Stępniak 65) * Roztocze Szczebrzeszyn – Olimpiakos Tarnogród 3:1 (Szymon Sadowski 47, Łukasz Wróbel 49, Jakub Strenciwilk 76 – Łukasz Ziomek 83).