FOT. JAKUB CISEK
Przed rokiem Orkan Bełżec do końca walczył o uniknięcie degradacji, ale ostatecznie pożegnał się z zamojską klasą okręgową. Rozłąka nie trwała jednak długo, bo powraca do niej już po sezonie spędzonym w A klasie.
– Tak tu już jest, że zespół co roku spada i awansuje. Mnie zatrudniono w dwóch celach. Po pierwsze, żeby wywalczyć promocję. Po drugie – żeby zbudować zespół na lata, który wreszcie na dłużej będzie w stanie utrzymać się w „okręgówce”. Na razie wykonałem dopiero 50-procent planu – mówi Artur Jaremko, który z Orkanem zajął drugie miejsce w drugiej grupie A klasy.
Proces budowy zespołu rozpoczął się zaraz po spadku, ale do jego końca droga jest jeszcze daleka. – Nie wszyscy chłopcy, którzy zrobili awans, są już gotowi do rywalizacji na wyższym poziomie. Nawet w poprzednim sezonie zdarzały nam się słabsze mecze, a teraz poziom będzie zdecydowanie wyższy. Dlatego potrzebujemy wzmocnień. Jesteśmy już po pierwszych rozmowach i wszystko wskazuje na to, że uda się uzupełnić kadrę wartościowymi zawodnikami – zdradza szkoleniowiec.
Pewne jest, że z zespołem pożegnają się Piotr Dziedzic i Marcin Lewko. – To jedni ze starszych zawodników, obaj zrezygnowali z dalszej gry w piłkę. Szkoda, bo to dla nas strata, ale rozumiem ich decyzję i szanuję ją. Na początku sezonu na pewno będzie brakowało mi też czterech zawodników, którzy wyjechali do pracy zagranicę. Nie było ich już w czerwcu, dlatego te nasze ostatnie wyniki były dalekie od oczekiwań – tłumaczy Jaremko.
Zespół ma zostać oparty na kilku doświadczonych zawodnikach, którzy mają już za sobą występy w klasie okręgowej, takich jak m.in. Marcin Krupa, Damian Łakus, bracia Kamil i Michał Czachorowie oraz Michał Maciejko. To do nich mają zostać dokooptowani nowi gracze.
– Szukam zawodników na prawie wszystkie pozycje. Do środka pola, obrońców i napastnika. Kilku z nich cały czas się przyglądamy, są u nas na testach, ale o nazwiskach wolę na razie nie mówić. Zamierzam powoli wprowadzać też do zespołu naszych juniorów, ale trzeba zrobić to z głową, bo to są bardzo młodzi chłopcy – przekonuje Jaremko, który deklaruje, że utrzymanie to najważniejszy cel jego zespołu w nadchodzącym sezonie. – Gdyby udało się wreszcie zatrzymać tę lawinę spadków i awansów, byłbym przeszczęśliwy – zapewnia.