Unia Hrubieszów nie bierze jeńców. Tym razem dowodzony przez trenera Waldemara Koguta beniaminek nie miał żadnej litości dla Granicy Lubycza Królewska i zaaplikował ostatniej drużynie w tabeli aż osiem bramek
Bezsprzecznym faworytem spotkania byli gospodarze, ale o dziwo to ligowy outsider jako pierwszy miał dogodną okazję do zdobycia bramki, którą jednak zmarnował. Sygnał ostrzegawczy podziałał mobilizująco na Unię i w 25 minucie spotkania Marcel Pędlowski po dwójkowej akcji z Krystianem Śliwą otworzył wynik spotkania. W 30 minucie Pędlowski miał na swoim koncie już dwa trafienia – tym razem skutecznie kończąc zagranie głową od Arkdiusza Sasa. Natomiast w 45 minucie po dobrze bitym rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył Jakub Posikata i już do przerwy ekipa z Hrubieszowa prowadziła 3:0 w zasadzie przesądzając o losach spotkania.
Wysokie prowadzenie po 45 minutach tylko rozochociło miejscowych i w drugiej połowie kibice oglądali kolejne gole w wykonaniu beniaminka. W 56 minucie po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Pędlowski dobijając skutecznie strzał Krzysztofa Rybaka. Trzy minuty później Pędlowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Granicy i trafił po raz czwarty. To nie był jednak koniec popisów popularnego „Pędzla”, który w 72 minucie zdobył swoją piątą bramkę w sobotnim spotkaniu. Sześć minut później Granicy udało się zdobyć gola za sprawą Oleksandra Kushch-Vasylyshyna, ale ostatnie słowa należały do miejscowych. Najpierw na 7:1 trafił Adam Niderla, a wynik spotkania w 85 minucie meczu ustalił 16-letni Ernest Rząd.
Po meczu z Granicą Unia dopisała na swoje konto kolejne trzy punkty, a także może pochwalić się po 10 kolejkach aż 36 strzelonymi bramkami. – Wygraliśmy bardzo wysoko i tak okazałe zwycięstwo oczywiście nas cieszy. Choć prawdę mówiąc mogliśmy zdobyć jeszcze więcej bramek. Sam Marcel Pędlowski mógł zakończyć ten mecz nawet z 10 golami, bo miał jeszcze więcej okazji, a raz piłka odbiła się od słupka – powiedział po meczu Waldemar Kogut, trener Unii. – W tym spotkaniu mogłem pozwolić sobie na dużo zmian i wszyscy zawodnicy dostali szansę gry. Piękną bramkę po indywidualnej akcji strzelił na zakończenie spotkania młody Ernest Rząd popisując się znakomitym lobem nad bramkarzem rywali. W Hrubieszowie udało nam się zmontować fajną ekipę zawodników. Teraz czekają nas mecze z Igrosem Krasnobród, a następnie Hetmanem Zamość i będą to dla nas bardzo ciekawe wyzwania – kończy szkoleniowiec beniaminka zamojskiej klasy okręgowej.
Unia Hrubieszów – Granica Lubycza Królewska 8:1 (3:0)
Bramki: Pędlowski (25, 28, 60, 61, 73), Posikata (45), Niderla (81), Rząd (85) – Kushch-Vasylyshyn (79).
Unia: Grzęda (71 B. Nowak), Wanarski (75 Kozak), Starushkevych, Sas (75 Barzał), Blicharz (59 S. Oleszczuk), Pędlowski, Śliwa (59 Kuron), Posikata, Rząd, M. Oleszczuk, Rybak (72 Niderla).
Granica: Watrak, Oleksandr Kushch-Vasylyshyn, J. Kulpa (75 Muca), Czereczun, Nazarowicz (46 Frąc), B. Kulpa, Tasior (30 Olenkiewicz), Ligęza, Grzelak, Bojarczuk, Roci,
Sędziował: Ostrowski.