Niedawno Grom Różaniec cieszył się ze zwycięstwa w finale Pucharu Starosty, a w sobotę świetnie zainaugurował rozgrywki ligowe. Podopieczni trenera Sergieja Sawczuka w pierwszej kolejce pojechali na trudny teren do Grafa Chodywańce i przywieźli z niego cenny komplet punktów
Ekipa z Różańca w tym sezonie wymieniana jest jako jeden z kandydatów do awansu. Trudno się temu dziwić, skoro w poprzednim sezonie Grom zajął bardzo dobre trzecie miejsce i był dosłownie o włos od włączenia się w walkę o baraż do Hummel IV Ligi. Dlatego latem podopieczni Sergieja Sawczuka ostro zakasali rękawy i bardzo solidnie przygotowali się do nowego sezonu. Formę budowano między innymi poprzez udział w rozgrywkach Pucharu Starosty biłgorajskiego. Grom dotarł w nich do finału, a tam spotkał się z Tanwią Majdan Stary. W regulaminowym czasie był remis 2:2, a gole dla ekipy z Różańca strzelili Akaki Shamatava i Arkadiusz Kwiatkowski. Doszło więc do rzutów karnych, a w nim lepiej nerwy na wodzy trzymali przyjezdni i wygrali na Stadionie Leśnym 4:2.
Opromieniony zwycięstwem w przedsezonowym pucharze Grom w pierwszej kolejce jechał na gorący teren. Ekipa trenera Sawczuka na inaugurację grała w Chodywańcach z tamtejszym Grafem, którego latem objął Bohdan Bławacki. Na pierwszego gola kibicom przyszło poczekać do 28 minuty. Wówczas na listę strzelców wpisał się Jakub Paćkowski, który otrzymał dobre prostopadłe podanie za linię obrony, minął bramkarza gospodarzy i umieścił piłkę w siatce.
Kolejna bramka padła dopiero w samej końcówce. W piątej minucie doliczonego czasu gry do siatki gospodarzy trafił Volodymyr Halych popisując się skutecznym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego z około 25 metrów i trzy punkty pojechały do Różańca.
- Pierwsza kolejka to zawsze pewna niewiadoma. Wiedzieliśmy, że Graf latem został przebudowany, a stery w drużynie objął nowy trener. Przed meczem szkoleniowiec gości przyznał, że oglądał nasz mecz w Pucharze Starosty, wobec czego Graf wiedział o nas zdecydowanie więcej niż my o nim – mówi Siergiej Sawczuk, trener Gromu. – To był ciężki mecz, w którym obie ekipy miały swoje sytuacje. Nam dwie z nich udało się wykorzystać i zaczęliśmy sezon od wygranej, która bardzo nas cieszy. Teraz szykujemy się do kolejnych spotkań, bo na początku sezonu zamojska okręgówka przypomina piłkarski maraton. Już w czwartek gramy z Kryształem Werbkowice, który też jest dla nas pewną niewiadomą, choć mamy już pewne informacje o tym zespole. Natomiast za tydzień gramy z Tanwią Majdan Stary czyli zespołem, który znamy doskonale. Nie dość, że będą to derby, to dodatkowo można to spotkanie nazwać rewanżem za finał Pucharu Starosty – kończy Sawczuk.
Graf Chodywańce – Grom Różaniec 0:2 (0:1)
Bramki: Paćkowski (28), Halych (90).
Graf: Waśkiewicz – Błajda, Bartecki, Byra, Ciećko, Tyrka (56 Korzeniewski), Ligęza, Bobyliak, Surmacz (56 Dziedzic), Grzelak (70 Hejzner), Murjas (90 Frykowski).
Grom: Szawara – Kozyra, D. Konopka, Szarlip, Cynka, Paćkowski (83 Hanas), P. Konopka (49 Halych), Kaproń, Shamatava, Padiasek (75 Gałka), Kwiatkowski.
Sędziował: T. Ostrowski.