MKS AZS UMCS Lublin liderem rozgrywek. Podopieczne Patryka Maliszewskiego sensacyjnie pokonały faworyzowaną Sośnicę Gliwice
To duża niespodzianka, ponieważ to przyjezdne były faworytem zmagań. Gliwiczanki mają aspiracje sięgające Superligi, więc z ekipami złożonymi ze studentek powinny spokojnie wygrywać. Tymczasem zawodniczki AZS UMCS zaprezentowały się w tym spotkaniu rewelacyjnie i szybko zbudowały wyraźną przewagę.
Już do przerwy prowadziły 17:13, a później już tylko powiększały przewagę. W 46 min sięgnęła ona aż 8 trafień. Najlepsza zawodniczką była Jagoda Lasek, która zdobyła 10 bramek. Po drugiej stronie 9 trafień zapisała na swoim koncie Aleksandra Abramowicz.
– Od początku chcieliśmy grać agresywnie w obronie i wyłączyć najgroźniejszą według nas obrotową Sośnicy. To się nam udało. Celem było zwycięstwo i rewanż za porażkę w Gliwicach. W drużynie nie ma wielkiej presji na wynik. Dziewczyny przychodzą i grają dla przyjemności. Myślę, że z tego też powodu nasze rezultaty są takie dobre – powiedział klubowej stronie trener MKS AZS UMCS Lublin, Patryk Maliszewski.
– Trener świetnie nas przygotował. Chciałyśmy zrewanżować się rywalkom, mając w pamięci mecz z pierwszej rundy. Najlepsza dyspozycja ma dopiero przyjść. Skupiamy się na treningach. Dzisiaj miałam nie grać, bo w ciągu całego miesiąca stałam łącznie cztery razy między słupkami. Dobrze, że tak to wyglądało. Uważam jednak, że jak na swój poziom powinnam zagrać lepiej – skomentowała na klubowej stronie bramkarka MKS AZS UMCS Lublin, Monika Nóżka.
MKS AZS UMCS Lublin – SPR Sośnica Gliwice 32:26 (17:13)
AZS UMCS: Nóżka, Gruszecka – Lasek 10, Markowicz 6, Suszek 6, Szyszkowska 4, Blaszka 3, Nazar 3, Pękalska 1, Figiel, , Kosiorek. Kary: 4 min.
Sośnica: Patrycja Wróbel. Natalia Matter – Abramowicz 9, Kowalczyk 6, Walus 3, Platniskaya 3, Golec 3, Krzymińska 1, Olejarczyk 1, Zizulewska, Walentyńska, Frątczak, Zwolenik. Kary: 6 min.
Sędziowały: Moskalczyk (Żarówka) i Pazdro (Mielec). Widzów: 70.