Wychowanek Padwy Zamość Karol Małecki znowu będzie reprezentował barwy I-ligowca. Zamościanie mają za sobą pierwszy mecz kontrolny w okresie przygotowawczym
24-lenia obrotowy pamięta rok 2016, w którym razem z kolegami świętował awans do II ligi. Już wtedy mierzący 201 cm szczypiornista pracował pod okiem obecnego szkoleniowca Padwy Marcina Czerwonki. Po awansie opuścił zespół przenosząc się do AZS AWF Biała Podlaska. W szeregach I-ligowca spędził trzy sezony. Rok temu został zauważony przez trenera występującej w PGNiG Superlidze Gwardii Opole Rafała Kuptela. Rzeczywistość w lidze zawodowej okazała się bardzo brutalna. Wychowanek Padwy przegrywał rywalizację z doświadczonym Mateuszem Jankowskim i Janem Klimkowem i zamiast szans gry od trenera Kuptela otrzymywał miejsce na ławce lub poza kadrą meczową. – Kontrakt Karola z Gwardią został rozwiązany za porozumieniem stron. Nasz wychowanek chciał wrócić do Zamościa. Taka decyzja bardzo nas cieszy. To zawodnik obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi. Jego przyjście wpłynie pozytywnie na rywalizację w zespole – mówi trener MKS Padwa Marcin Czerwonka.
Konkurentami Małeckiego do miejsca w siódemce zamościan będą Radosław Pomiankiewicz i Bartosz Skiba. Pierwszy jest młodszym bratem Tomasza Pomiankiewicza, byłego zawodnika AZS AWF Biała Podlaska i Azotów Puławy. Z kolei Skiba jest wychowankiem MTS Chrzanowa i przed rokiem zasilił Padwę z Miedzi Legnica.
W tegorocznym okienku transferowym drużynę z Zamościa zasili już leworęczny rozgrywający Irańczyk Ali Mehdizadeh oraz lewoskrzydłowy wychowanek Azotów Kacper Mchawrab. Po czterech latach na powrót do Zamościa zdecydował się także 24-letni rozgrywający wraca Konrad Bajwoluk Grał w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a ostatnio występował w Czuwaju Przemyśl. Wzmocnieniem zamojskiej bramki będzie z pewnością doświadczony Damian Procho (26 lat) z występującego w PGNiG Superlidze Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
W sobotę drużyna Padwy rozegrała pierwszy mecz kontrolny. Na swoim terenie zamościanie zmierzyli się z rywalem z I ligi Wisłą Sandomierz i dość wysoko ją pokonali 34:16. – Wygrana na pewno cieszy. Nie wyciągam jednak absolutnie daleko idących wniosków z tego spotkania, ponieważ traktowałem je jako zwieńczenie pewnego etapu przygotowań. Pograli wszyscy zawodnicy, których miałem do dyspozycji. I wszyscy czuli mocno w nogach trudy treningów. Dlatego nie oczekiwałem cudów. Udało się przećwiczyć kilka elementów taktycznych i z tego jestem zadowolony – podsumował sparing trener Czerwonka.
Już 1 września przed Padwą kolejna gra kontrolna. Tym razem zamościanie zmierzą się w Tarnowie z występującą w PGNiG Superlidze Grupą Azoty. Na 5 września planowany jest natomiast w Zamościu tradycyjny Memoriał Henryka Grabczaka. Oprócz Padwy wezmą w nim udział AZS UW Warszawa i AZS AWF Biała Podlaska.
MKS Padwa Zamość – SPR Wisła Sandomierz 34:16 (17:10)
MKS Padwa: Procho, Proć, Wnuk – Bajwoluk 6, Szymański 5, Mchawrab 4, Obydź 4 Pomiankiewicz 4, T. Fugiel 4, Mehdizadeh 3, Skiba 2, Sz. Fugiel 1, Puszkarski 1.