W spotkaniu 21. kolejki KPR Padwa Zamość zagra na wyjeździe ze Śląskiem Handball Wrocław. Pierwszy gwizdek w niedzielę, o godzinie 19.
Zamościanie staną przed poważnym sprawdzianem. Na rozkładzie mają bowiem prowadzącą w tabeli drużynę Śląska. To niekwestionowany lider I ligi centralnej i murowany kandydat do awansu do Orlen Superligi. Choć ostatnio niepokonanej ekipie z Wrocławia zdarzyły się dwie wpadki - w Mielcu i w Białej Podlaskiej.
W ostatni weekend stycznia przegrała z Handball Stalą 23:25. Z kolei w miniony weekend musiała uznać wyższość akademików z Białej Podlaskiej ulegając 30:31. Warto dodać, że po pierwszej połowie to wrocławianie prowadzili różnicą jednej bramki (15:14).
- Śląsk zagrał normalny mecz. Natknął się jednak na zdeterminowaną drużynę AZS. Akademicy rozegrali bardzo dobre spotkanie. Byli agresywni w obronie i skuteczni w ataku. Wygrali jak najbardziej zasłużenie - analizuje trener KPR Padwa Zbigniew Markuszewski.
W miniony weekend podopieczni trenera Markuszewskiego rozegrali najlepszy mecz w sezonie. W swojej hali rozbili spadkowicza z Orlen Superligi Sandra Spa Pogoń Szczecin 42:32. Było to najwyższe zwycięstwo zamościan w obecnych rozgrywkach.
- Byliśmy zdeterminowani wcześniejszą przegarną na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec i w starciu z Pogonią chcieliśmy się zrewanżować za tamtą wpadkę. Cieszymy się, że udało nam się wykonać to zadanie - mówi opiekun Padwy.
Spotkanie we Wrocławiu to mecz kolejki: lider zagra z wiceliderem. W pierwszym spotkaniu zwyciężył Śląsk Handball 29:21. - Będziemy chcieli się sprawdzić na tle najlepszej drużyny w lidze. Ciekawe czy stać nas na rozegranie po sobie dwóch dobrych spotkań. Na pewno nie jedziemy do Wrocławian na wycieczkę. Zagramy bez presji, a wówczas różne wyniki mogą się przydarzyć. To Śląsk musi z nami wygrać - zapowiada Markuszewski.
Wymagający beniaminek
W sobotę o godzinie 19 AZS AWF Biała Podlaska wystąpi na parkiecie Juranda Ciechanów
Gospodarze to beniaminek. Na poziom I ligi centralnej Jurand dostał się „kuchennymi drzwiami” z Turnieju Mistrzów. W zawodach zajął dopiero trzecie miejsce. Ponieważ z prawa awansu nie skorzystał drugi zespół Sokół Kościerzyna, otwierającą się szansę wykorzystała drużyna z Ciechanowa.
Jurand obecnie zajmuje 10. pozycję, ma na koncie po dziewięć zwycięstw i porażek. W dorobku zgromadził 26 punktów, siedem mniej od akademików z Białej Podlaskiej. W ostatniej serii gier po bardzo zaciętym meczu pokonał SMS ZPRP I Kielce 29:28. Bialczanie sprawili sensację pokonując lidera Śląsk Handball Wrocław 31:30. Powtórka w Ciechanowie mile widziana.