W drugim meczu kontrolnym w okresie przygotowawczym MKS Padwa Zamość sprawdziła formę z występującą w PGNiG Superlidze Grupą Azoty SPR Tarnów
Po pokonaniu Wisły Sandomierz (34:16) przyszła kolej na konfrontację w drużyną z najwyższego szczebla rozgrywek. W starciu z Grupą Azoty Tarnów tylko początek był bardzo wyrównany – superligowcy prowadzili zaledwie 5:4. Wraz z upływem minut do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić rywale. Ekipa trenera Patrika Liljestranda osiągnęła bezpieczną przewagę kilku bramek. Miejscowi lepiej prezentowali się pod względem motorycznym. Do przerwy przewaga gospodarzy wynosiła sześć trafień. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną tarnowian 30:21. – Mamy cenny materiał do analizy. Widać było, że zespoły są na bardzo różnych etapach przygotowań. Gospodarze grają za cztery dni spotkanie ligowe i są już po serii sparingów. W ich grze widoczna była lekkość i swoboda. U nas natomiast, jak mówią chłopaki, nogi są jeszcze betonowe i pewnych rzeczy na tę chwilę przeskoczyć nie sposób. Piłka się jeszcze nas nie słucha, a zmęczenie przekładało się na straty. Ale dokładnie tego się spodziewałem w tym momencie treningu. Dopiero – powiedział po meczu szkoleniowiec MKS Padwa Marcin Czerwonka.
Już w sobotę drużynę Padwy czekają kolejne gry kontrolne. Tym razem w miejscowej hali OSiR rozegrany zostanie Memoriał Henryka Grabczaka. Oprócz gospodarzy wezmą w nim udział AZS Biała Podlaska i AZS UW Warszawa.
Grupa Azoty SPR Tarnów – MKS Padwa Zamość 30:21 (14:8)
MKS Padwa: Procho, Proć, Wnuk – Bajwoluk 4, Mchawrab 2, Pomiankiewicz 2, T. Fugiel 2, Małecki 2, Skiba 2, Puszkarski 2, Adamczuk 1, Mehdizadeh 1, Sałach 1, Obydź 1, Szymański 1.