ROZMOWA Z Michałem Jastrzębskim, prezesem MKS Selgros Lublin, klubu mistrzyń Polski w piłce ręcznej kobiet
- Przepysznie, zwłaszcza, że został wywalczony po fantastycznym meczu. Cieszy mnie także fakt, że finałowe zawody oglądała taka liczba kibiców. Na taką chwilę warto było czekać cały rok.
• To był dla pana ciężki sezon. Najtrudniejszą decyzją było chyba pożegnanie się trenerem Edwardem Jankowskim. Nie wahał się pan powierzyć dowodzenia zespołem Sabinie Włodek?
- Miałem kilka nieprzespanych nocy. Znam ją jednak od lat i wiem, że ma dużą wiedzę trenerską. Ona wraz z Moniką Marzec będą odnosić sukcesy w następnych latach nie tylko w Polsce, ale również na arenie europejskiej.
• Rozumiem więc, że Włodek i Marzec zostają na przyszły sezon?
- Zwycięskiego składu się nie zmienia. Oczywiście, w trakcie sezonu sondowaliśmy różne opcje, ale wyniki pokazały, że warto zaufać naszym trenerkom.
• Na odpoczynek nie ma pan jednak co liczyć. Z zespołu odchodzą Małgorzata Majerek i Alina Wojtas. Musi pan jak najszybciej znaleźć dla nich wartościowe następczynie.
- Chwila oddechu przydałaby się każdemu, ale nie możemy sobie na to pozwolić. Chcemy teraz zrealizować nasze wszystkie zobowiązania wobec sponsorów i kibiców. Odwiedzimy kilka szkół, spotkamy się z młodzieżą. Dodatkowo, sześć (cztery są w składzie głównym, a dwie znajdują się na liście rezerwowej - red.) naszych zawodniczek otrzymało powołania do reprezentacji Polski. A co do składu, to do końca miesiąca powinien już być znany w 99 procentach. Z dobrymi szczypiornistkami negocjacje nie trwają dwa dni, ale znacznie dłużej. Od jakiegoś czasu rozmawiamy z kilkoma piłkarkami. Chcemy, aby skład pierwszej drużyny liczył 17-18 zawodniczek. Pragniemy również podpisać kontrakty z młodymi szczypiornistkami, które będą ogrywać się w pierwszej lidze.
• Jakie są szanse na to, że w przyszłym sezonie ponownie obejrzymy MKS Selgros w Lidze Mistrzyń?
- Myślę, że nasze szanse na to są dość duże. Zespoły, które wycofały się w poprzednim sezonie z uczestnictwa w tych elitarnych rozgrywkach mają jeszcze roczną karencję. Dodatkowo, dobrą opinię zrobiła nam reprezentacja Polski, która zajęła czwarte miejsce na mistrzostwach świata w Serbii. Decyzje w EHF będą zapadać jednak w najbliższych tygodniach.
VISTAL Z BRĄZEM
Vistal Gdynia zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. Decydujący, piąty mecz został rozegrany w Gdyni. Gospodynie pokonały w nim 32:21 Pogoń Balticę Szczecin. Wśród nich najskuteczniejsza była Aleksandra Zych, autorka siedmiu trafień. U przegranych najlepiej spisała się Agata Cebula, która również zakończyła mecz z siedmioma bramkami na koncie..