W rozegranym awansem spotkaniu szczypiorniści Azotów Puławy przegrali 31:32 z MMTS Kwidzyn. Puławianie jechali na Pomorze podbudowani wysoką wygraną nad Śląskiem Wrocław.
Od początku widać było, że spotkały się dwa równorzędne zespoły, sąsiedzi w ligowej tabeli. Pierwsi wiatr w żagle złapali podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka. Jednak w piątej minucie na tablicy jeszcze widniał remis 2:2. Chwilę później goście odskoczyli już na dwie bramki (5:3).
Przyjezdni bardzo dobrze radzili sobie w obronie, skutecznie kontrując. Taka postawa pozwoliła objąć, największe w pierwszej partii, bo aż czterobramkowe prowadzenie (10:6 w 16 min).
Z drugiej strony warto odnotować, że w tym okresie MMTS był bardzo nieskuteczny. Miejscowi w końcu „zaskoczyli” i wspierani przez kibiców, najpierw zmniejszyli straty, a potem wygrywali 23:20. I choć na pięć minut przed końcem był remis 27:27, to ostatecznie Azoty uległy jedną bramką.
MMTS Kwidzyn – Azoty Puławy 32:31 (15:16)
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewki – Płaczkowski, Sieczka 4, Gowin 1, Kus 1, Witkowski 3, Zydroń 6, Lasoń 10, Zinczuk 6, Szyba.
Sędziowali: Grzegorz Budziosz, Tomasz Olesiński (Kielce). Widzów: 800.