

Dzisiaj Jessica Quintino może zadebiutować w barwach MKS Selgros Lublin. Mistrzynie Polski o godz. 17 zmierzą się w Nowym Sączu z Olimpią-Beskid Nowy Sącz

W listopadzie ubiegłego roku reprezentująca wówczas barwy Vistalu Gdynia Quintino przewróciła się przy próbie wyprowadzenia kontrataku. Diagnoza była jednoznaczna - uszkodzenie więzadeł w kolanie.
23-letnia prawoskrzydłowa straciła cały sezon, a dodatkowo zabrakło jej w kadrze Brazylii na mistrzostwa świata. Mimo to, w okresie wakacyjnym, Quintino zdecydowała się zmienić klubowe barwy i w tym sezonie trenuje wspólnie z MKS Selgros.
- Jessica miała zaliczyć debiut już kilka dni temu, ale na przeszkodzie stanęło zapalenie okostnej. Teraz jest już nieco lepiej i myślę, że uda się jej zagrać w czwartkowym meczu z Olimpią-Beskid Nowy Sącz - tłumaczy Monika Marzec, druga trener mistrzyń Polski.
Dzisiejszy rywal lublinianek aktualnie zamyka tabelę. Popularne „góralki” są jedyną ekipą w Superlidze, która jeszcze nie wywalczyła punktu. Słabe wyniki spowodowały zmianę na stanowisku trenera - Lucynę Zygmunt zastąpił Dusan Danis. Słowak ma za sobą już debiut w nowej roli - w sobotę jego podopieczne przegrały 26:28 z Energą AZS Koszalin.
Pierwotnie, konfrontacja Olimpii-Beskid z MKS Selgros miała zostać rozegrana 24 września. Mistrzynie Polski poprosiły ekipę z Nowego Sącza o przełożenie spotkania na 1 października.
- Nasza prośba była spowodowana przygotowaniami drużyny do gry w Lidze Mistrzyń. Kilka dni temu okazało się jednak, że hala w Nowym Sączu jest w środę zajęta, dlatego termin ponownie musiał ulec zmianie - wyjaśnia Marzec.
Ta decyzja sprawiła, że lublinianki będą miały tylko kilkadziesiąt godzin na odpoczynek przed następną kolejką, w której zagają z Ruchem Chorzów. Ten mecz będzie rozegrany w sobotę na Górnym Śląsku. Dość nieoczekiwanie jednak, po zakończeniu dzisiejszego spotkania, lublinianki nie zostaną na południu Polski, ale wrócą do Lublina.
- To tańsza opcja, niż dwa noclegi i wynajem hali na treningi. Dziewczyny muszą przyzwyczajać się do częstych podróży, bo już niedługo rozpoczniemy rywalizację w Lidze Mistrzyń - kończy Marzec.