MKS Perła we wtorek poznał rywala w trzeciej rundzie eliminacji Pucharu EHF. Lublinianki w listopadzie zagrają z francuskim ES Besancon Feminin. W środę w ramach PGNiG Superligi zmierzą się za to z KPR Gminy Kobierzyce (godz. 18)
Zespół z Francji w poprzednim sezonie wywalczył trzecie miejsce w swojej lidze. W obecnych rozgrywkach też radzi sobie całkiem nieźle. Po ośmiu meczach ma na koncie 19 punktów i zajmuje piątą lokatę. Przegrał jednak tylko jedno spotkanie i to na początku września. W ostatnich tygodniach może się pochwalić serią sześciu meczów z rzędu, w których zdobywał punkty.
– Nie miałyśmy swojego faworyta. Pochodziłyśmy raczej do losowania w ten sposób, że i tak nie mamy wpływu na to, z kim zagramy, więc przyjmiemy każdego rywala – przekonuje Izabela Puchacz, druga trener MKS Perła. – Wiadomo, że liga francuska jest bardzo wymagająca, a nasze przeciwniczki w poprzednim sezonie wywalczyły brązowe medale. W tym też dobrze radzą sobie w rodzimych rozgrywkach i są w czołówce tabeli. Czeka nas trudne zadanie jednak zrobimy wszystko, żeby awansować – dodaje asystentka Roberta Lisa.
Mecze trzeciej rundy zostaną rozegrane 10 i 17 listopada. Pierwsze spotkania odbędzie się w hali Globus. Stawką rywalizacji będzie awans do fazy grupowej Pucharu EHF. Ekipa z Besancon dawno nie miała się czym pochwalić na arenie międzynarodowej. W poprzednim sezonie szybko odpadła w kwalifikacjach po porażce w dwumeczu z rosyjską Ładą Togliatti. Francuski klub ma jednak na koncie triumf w Pucharze Zdobywców Pucharów (2003 rok), a w 2010 roku zakończył przygodę z Challenge Cup na etapie ćwierćfinału.
Zanim podopieczne trenera Lisa zaczną jednak rozpracowywać rywala w europejskich pucharach muszą skupić się na PGNiG Superlidze. Już w środę MKS Perła zmierzy się u siebie z KPR Gminy Kobierzyce. Co ciekawe, przy okazji meczów kontrolnych przed rozpoczęciem nowych rozgrywek lublinianki uległy tej ekipie po rzutach karnych (w meczu był remis 25:25 – red). To będzie pojedynek trzeciej drużyny z piątą. Przyjezdne przegrały tylko dwa mecze, z: Energą AZS Koszalin i Pogonią Szczecin i są gorsze od mistrzyń Polski zaledwie o dwa „oczka”.
– Kobierzyce mają dobry zespół i widać po dorobku punktowym, że fajnie sobie radzą w tym sezonie. My mamy jednak swoje cele i skoro gramy u siebie, to będziemy chciały zdobyć kolejne trzy punkty. Na pewno dziewczyny będą zmobilizowane na sto procent – dodaje Izabela Puchacz.
W środę do gry wróci już skrzydłowa MKS Patrycja Królikowska, która ostatnio pauzowała dwa mecze. – Wiadomo, że w poprzednich sezonach rywalki plasowały się raczej w niższych rejonach tabeli, ale w ostatnim czasie ten zespół prezentuje się coraz lepiej. Grałyśmy z nimi sparing w okresie przygotowawczym i pokazały się tam z naprawdę dobrej strony – wyjaśnia Królikowska cytowana przez klubowy portal.
Bilety ma spotkanie można kupić w internecie, na stronie: http://ticketik.pl/#!/Wydarzenie/1213. Kasy biletowe hali Globus w środę będą czynne od godz. 17.