Przeciwnikiem zespołu Piotra Dropka będą Młyny Stoisław Koszalin
Chociaż najbliższy rywal to dopiero siódmy zespół Superligi, to nie można go lekceważyć. Koszalinianki mają bowiem wciąż o co grać, bo plan minimum na pierwszą część sezonu zakładał zakwalifikowanie się Młynów do czołowej szóstki, która dalej będzie miała możliwość gry o medale mistrzostw Polski. Nic więc dziwnego, że działacze zespołu z Koszalina nie ustają we wzmacnianiu składu. Ostatnio ogłosili, że do drużyny dołączyła Dominika Szynkaruk. – Dominika jest wszechstronną rozgrywającą, która może skutecznie zagrać na każdej pozycji w drugiej linii. Fizycznie i taktycznie jest przygotowana na wymogi Superligi. Wierzę, że już od najbliższego spotkania będzie w stanie nam pomóc w wygrywaniu meczów – powiedział trener drużyny Jarosław Knopik. – Młyny to zespół bardzo nieobliczalny, który gra różnymi strefami obronnymi. W ataku natomiast koszalinianki lubią grać 7 na 6. Przygotowania do spotkania przebiegają jednak zgodnie z planem. Znamy mocne strony rywala, ale my skupiamy się na pracy nad swoimi atutami. Chcemy narzucić swój styl i kontrolować zawody – przekonuje Piotr Dropek.
Szkoleniowiec ma jednak wyjątkowo trudne zadanie, bo jego zespół prześladują kontuzje. Pozytywną informacją jest powrót Kingi Achruk, która zmagała się z urazami przeciążeniowymi. – Jest u mnie lepiej. Dużo lepiej. Miałam problem z plecami, ale wracam do pełnych treningów i będę do dyspozycji sztabu na najbliższy mecz ligowy – powiedziała klubowej stronie Kinga Achruk.
Takich dobrych wieści nie ma jednak w przypadku Marii Szczepaniak, Romany Roszak i Joanny Andruszak. Ta ostatnia, podobnie jak Achruk, zmaga się z urazami przeciążeniowymi. – Cały czas się rehabilituję i wykonuję ćwiczenia wzmacniające. Nie chcę się nastawiać na szybki powrót. Miałam już wcześniej problemy z kręgosłupem i trudno mi powiedzieć, kiedy wrócę do treningów z zespołem – przyznaje klubowej stronie Joanna Andruszak.
Bardzo bolesna jest utrata Roszak, która była jedną z ważniejszych zawodniczek MKS FunFloor. Lubelska rozgrywająca skręciła kostkę i przez najbliższe tygodnie będzie wyłączona z gry. - W przyszłym tygodniu rozpocznę rehabilitację. Chcę wrócić na początku marca. Bardzo na to liczę. Nic mnie nie boli. Czuję się dobrze – mówi klubowym mediom Romana Roszak.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18. Warto przypomnieć, że z okazji Dnia Babci i Dziadka klub przygotował specjalną ofertę. Zakup dowolnego biletu w kasie przed meczem upoważnia do odbioru darmowej wejściówki dla babci i/lub dziadka. Ci, którzy pozostaną w domu, mogą śledzić wydarzenia w hali Globus za pomocą internetowej platformy Emocje.tv.