Do gry wróci już najprawdopodobniej Aleksandra Rosiak
Meczem z Energą AZS Koszalin lublinianki rozpoczynają okres konfrontacji z wymagającymi przeciwnikami. Po rywalizacji z ekipą Anity Unijat, czekają ich jeszcze starcia z GTPR Gdynia, Pogonią Szczecin i Metraco Zagłębiem Lubin.
Jeszcze niedawno wydawało się, że rywalizacją z Energą AZS będzie dość przyjemna. Koszalinianki grały przeciętnie i zajmowały miejsce w środku tabeli. W rundzie rewanżowej spisują się jednak wybornie. Wprawdzie na jej otwarcie przegrały z Pogonią Szczecin, to jednak później odnosiły już same zwycięstwa. Największą niespodziankę sprawiły wygrywając na wyjeździe z Metraco Zagłębiem Lubin. W ten sposób akademiczki włączyły się poważnie do walki o ligowe podium. Do Lublina przyjadą jednak nieco zmęczone, ponieważ w czwartek musiały rozegrać jeszcze ligowy mecz z KPR Jelenia Góra. To spotkanie zakończyło się jednak po zamknięciu wydania naszej gazety.
Wyraźnym faworytem sobotniej rywalizacji jest Perła, która w tym sezonie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Podopieczne Roberta Lisa na razie przegrały tylko raz – w październiku uległy Kram Startowi Elbląg. Później nastąpiła seria 12 ligowych sukcesów. W tym czasie lublinianki rozprawiły się m.in. z Energą AZS, którą w Koszalinie pokonały 28:20.
Sobotni mecz będzie wyjątkowy dla Walentyny Nieściaruk, która w przeszłości reprezentowała barwy akademiczek. – To był bardzo przyjemny czas. Pod względem sportowym bardzo dużo zyskałam na tym pobycie. Sentymentów jednak nie ma. Dzisiaj jestem w Lublinie i chcę z tym klubem wywalczyć mistrzostwo Polski – mówi Walentyna Nieściaruk. Białoruska rozgrywająca coraz pewniej czuje się w barwach Perły, a Robert Lis daje jej dużo szans do zaprezentowania swoich umiejętności. Ta je wykorzystuje i z 50 bramkami na koncie plasuje się na 38 miejscu w klasyfikacji strzelczyń Superligi. – Myślę, że naszą siłą jest zespołowość. Świetnie się rozumiemy i uzupełniamy. Będą mecze, że niektóre z nas będą grać mniej, ale nie ma sensu się na to obrażać. Trener naprawdę dobrze rotuje składem – mówi Nieściaruk.
W sobotnim spotkaniu wystąpi już wracająca po kontuzji barku Kinga Achruk. Reprezentacyjna rozgrywająca dość niespodziewanie pojawiła się już w poniedziałkowym meczu z UKS PCM Kościerzyna, który lubelski klub wysoko wygrał. Achruk zagrała w mniejszym wymiarze czasowym i zdobyła 3 bramki. W tym meczu zabrakło natomiast Aleksandry Rosiak. Na forach społecznościowych plotkowano o poważnym urazie młodej rozgrywającej. – Nic poważnego mi się nie dzieje. Jestem już zdrowa i chcę zagrać w sobotnim meczu – dementuje plotki Aleksandra Rosiak.
Jutrzejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 18.