MKS Selgros kończy serię meczów ligowych na własnym parkiecie. W sobotę mistrzynie Polski zmierzą się w hali Globus z KPR Gminy Kobierzyce. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18
Dla lubelskich piłkarek ręcznych mijający tydzień to bardzo intensywny okres. Podopieczne trenera Nevena Hrupca w zasadzie więcej grały niż trenowały. W niedzielę MKS na własnym parkiecie ograł KPR Jelenia Góra, a już w środę zmierzył się w Kielcach z tamtejszym Handballem w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Przez długi czas w Kielcach pachniało sensacją, ale ostatecznie mistrzynie Polski uporały się z trzecim zespołem I ligi wygrywając 30:26 i zameldował się w ćwierćfinale. – To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu – szczerze przyznaje Monika Marzec, II trener lublinianek. – Myślę, że było to podobne spotkanie do tego, jakie przytrafiło nam się w eliminacjach do Ligi Mistrzyń przeciwko Włoszkom. Byłyśmy faworytkami, ale przez długi czas nie było tego widać na parkiecie. W efekcie wynik był otwarty do samego końca.
Teraz przed mistrzyniami Polski kolejny mecz ligowy. Tym razem do Lublina przyjedzie KPR Gminy Kobierzyce. Najbliższy rywal MKS Selgros plasuje się obecnie na ósmym miejscu w tabeli. Czy szczypiornistki odczuwają zmęczenie związane z dużą intensywnością gier w ostatnim czasie? – Zespół jest dobrze przygotowany fizycznie więc nie ma tego problemu – przekonuje Marzec. – Rywalki z pewnością będą chciały zaprezentować się przeciwko nam z jak najlepszej strony. Jednak uważam, że niezależnie od tego kto tym razem wybiegnie na parkiet naszym obowiązkiem jest zwycięstwo – zapewnia Marzec.