Dzisiaj o godz. 19 MKS Perła podejmie SPR Pogoń Szczecin. Dla rywalek będzie to okazja do zrewanżowania się za sobotnią porażkę w finale Pucharu Polski. Dla części zawodniczek z Lublina będzie to natomiast okazja do jednego z ostatnich występów w hali Globus
Nie jest wielką tajemnicą, że niektóre szczypiornistki Perły odejdą po zakończeniu obecnego sezonu. Ekipie Roberta Lisa do rozegrania zostały jeszcze dwa spotkania. Najpierw w środę lublinianki podejmą SPR Pogoń Szczecin, a dwa dni później zagrają z Metraco Zagłębiem Lubin. Na ten mecz przygotowano mistrzowską fetę, ale również pożegnania kilku szczypiornistek.
Na razie pewny jest tylko transfer do węgierskiego Siofok KC Joanny Drabik. Kto zastąpi kołową reprezentacji Polski? Obecnie najbliżej Lublina jest Joanna Szarawaga. 24-latka w przeszłości grała już w hali Globus, ale w 2016 r. postanowiła przenieść się do GTPR Gdynia. Z tą ekipą zdobyła mistrzostwo Polski, a także zaliczyła występy w Lidze Mistrzyń. Czas piłki ręcznej w Gdyni jednak powoli dobiega końca, a z ekipy ustępującego mistrza Polski odchodzą kolejne zawodniczki. Przyjście Szarawagi jest więc bardzo realne.
Duże zmiany szykują się również na skrzydłach, tu pewne jest odejście Małgorzaty Roli. Doświadczona zawodniczka może zakończyć karierę albo zmienić klub. – Biorę różne opcje pod uwagę. W Lublinie już nie będę grała, bo na moje miejsce są już sprowadzone zawodniczki. Szkoda, bo atmosfera teraz jest znakomita. Wiele szczypiornistek z pewnością będzie chciało tu grać. Taki jest jednak sport. Jedni przychodzą, a inni odchodzą – mówi Małgorzata Rola.
O kim mówi jedna z gwiazd Perły? Chodzi tu najprawdopodobniej o Anetę Łabudę z GTPR Gdynia i Patrycję Królikowską z SPR Pogoń Szczecin. Obie to reprezentantki Polski i przedstawicielki młodego pokolenia w naszym szczypiorniaku. Łabuda ma 23 lata, a Królikowska jest o 2 lata starsza. Wiele wskazuje również na zakontraktowanie Ewy Urtnowskiej z francuskiego Toulon Saint Cyr Var Handball. Ona z kolei zastąpi przymierzane do Kram Startu Elbląg Alesię Mihdaliovą i Kristinę Repelewską. – To wszystko są spekulacje prasowe. Skład ogłosimy dopiero po zakończeniu sezonu. Jesteśmy świadomi tego, gdzie są nasze słabe punkty. Trener Robert Lis wie kogo, chce pozyskać. Moją rolą jest ocena, czy stać nas na takie szczypiornistki – mówi Mariusz Szmit, prezes klubu.
Na koniec warto również wspomnieć o sprawach organizacyjnych. Po zakończeniu sezonu klubowi kończy się umowa ze sponsorem tytularnym Perłą. Uzyskane w ostatnim czasie wyniki powinny pomóc w znalezieniu nowego partnera lub przedłużenia obowiązującej umowy. – Ale na razie nie jesteśmy jeszcze w stanie określić wysokości naszego budżetu w przyszłym sezonie. Jesteśmy umówieni na rozmowy po zakończeniu rozgrywek. Ciągle pracujemy nad pozyskiwaniem nowych sponsorów. Na meczu z Rocasą Gran Canarią było wiele osób z lubelskiego środowiska biznesowego. Chcemy ich zarazić piłką ręczną i pokazać, że nasz klub to coś więcej niż sport – przekonuje Szmit.