MKS FunFloor pokonał Super Amara Bera Bera i jest bliżej kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Lublinianki na rewanż zabiorą cztery bramki zaliczki, bo niedzielne zawody zakończyły się wynikiem 23:19.
Hala Globus znowu żyła przy okazji spotkań MKS FunFloor. Ten obiekt w ostatnich czasach zapełniali przede wszystkim siatkarze, z rzadka zdarzało się to koszykarzom. Fani piłki ręcznej tłumnie pojawiali się głównie przy okazji rywalizacji lublinianek z Zagłębiem Lubin.
Teraz jednak starszym fanom mogła się zakręcić łezka w oku, kiedy widzieli te ponad 2 tysiące ludzi na trybunach. Wśród fanów nie brakowało znanych postaci – wśród kibiców byli kolarz Mateusz Rudyk czy piłkarz ręczny Michał Szyba.
Główne role tego dnia odgrywały jednak szczypiornistki. Super Amara Bera Bera na awans do fazy grupowej europejskich pucharów czeka od sezonu 2018/2019.
Później swoją międzynarodową przygodę zawodniczki hiszpańskiej ekipy zawsze kończyły na kwalifikacjach. Tak było też rok temu, kiedy w dramatycznych okolicznościach odpadły z Sola HK. Pierwszy mecz zakończył się wyraźnym (39:32) triumfem Norweżek. Rewanż w San Sebastian był bardzo emocjonujący i zakończył się zwycięstwem 34:28 Super Amary.
I niech to będzie przestroga dla lublinianek. Podopieczne Edyty Majdzińskiej zwyciężyły w hali Globus 23:19, ale ciężko powiedzieć, że zachwyciły fanów. Oczywiście są oni w dobrym humorze, ale zamiast spektaklu, obejrzeli raczej dobrą rzemieślniczą robotę. O wygranej tak naprawdę zadecydowały ostatnie minuty, bo wcześniej żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie większej przewagi. Na przerwę w lepszych nastrojach schodziły przyjezdne, które dzięki dobremu finiszowi pierwszej połowy wyszły na minimalne prowadzenie 12:11.
Jeżeli jednak Hiszpanki miały dobry finisz pierwszej części zawodów, to zawodniczki MKS FunFloor popisały się piorunującą końcówką meczu. Co najważniejsze, były tego dnia ponad wszystkimi przeciwnościami. Nawet, kiedy w 54 minucie Magda Balsam zmarnowała rzut karny, to w kolejnej akcji do bramki trafiła Stela Posavec.
Jeżeli przegrały w końcówce indywidualną akcję, to między słupkami cudownymi interwencjami popisywały się Paulina Wdowiak i Weronika Gawlik. Ta pierwsza była główną aktorką, ale ta druga zagrała istotny epizod, kiedy w 56 minucie świetnie odbiła rzut karny wykonywany przez Elbę Alvarez Torrado.
Cztery bramki zapasu to spora zaliczka przed rewanżową rywalizacją w San Sebastian. Nie jest to jednak różnica, której Super Amara Bera Bera nie jest w stanie odrobić. Mecz w Hiszpanii zaplanowany jest na niedzielę na godz. 12.
MKS FunFloor Lublin – Super Amara Bera Bera 23:19 (11:12)
FunFloor: Wdowiak, Gawlik – Szynkaruk 4, Rosiak 3, Fedeńczak 3, Balsam 3, Posavec 2, Olek 2, Planeta 2, Andruszak 1, Tomczyk 1, Posavec 1, D. Więckowska, Matuszczyk, M. Więckowska, Pastuszka, Nieuwenweg. Kary: 4 min.
Bera Bera: Prades Ricondo, Kostic – Arroyo Pimienta 5, Arantzazistroke 4, Karsten 4, Torrado 3, Hernandez Selva 1, Louis 1, Tchaptchet 1, Ogonovszky, Meneden Martinez, Echeverria Martinez, Erauskim Martinez, Gavilan, Araujo Joao. Kary: 4 min.
Sędziowali: Novikov (Ukraina), Mindaugas Gatelis (Litwa). Widzów: 2400.