W trzeciej kolejce fazy grupowej Pucharu EHF Azoty Puławy zmierzą się z hiszpańskim Fraikin BM. Granollers. Początek sobotniego spotkania w lubelskiej hali Globus o godzinie 15
Po rozegranych awansem meczach ligowych każda z drużyn przystąpi do rywalizacji w odmiennych nastrojach. Puławianie we wtorek mieli ważne spotkanie z Gwardią Opole, wygrane 30:26. Z kolei zespół z Hiszpanii dzień później podejmował drużynę Abanca Ademar Leon w ramach 19. serii spotkań. Rywalowi Azotów nie udało się przechylić szali i po wygranej 10:8 pierwszej połowie musiał uznać wyższość ekipy gości przegrywając 21:23. Tym samym po serii trzech ligowych zwycięstw z rzędu Hiszpanie doznali porażki. W swoim dorobku mają ich już sześć. Oprócz tego dwa mecze zremisowali i 11 wygrali. Na koncie zgromadzili 24 punkty, co daje im aktualnie trzecie miejsce w tabeli, za drugim zespołem CD Bidasoa Irun oraz prowadzącą z 13-punktową przewagą Barceloną.
Znacznie gorzej brązowym medalistom Polski oraz Fraikin BM. idzie w rozgrywkach fazy grupowej Pucharu EHF. Obie drużyny dwukrotnie przegrały: z GOG Gudme i z THW Kiel. Lepsze wrażenie zostawili po sobie podopieczni Bartosza Jureckiego, a ich bardzo dobra postawa w jaskini lwa przeciwko THW zakończona minimalną porażką 23:26 pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość. – Nasza forma jest na przyzwoitym poziomie – przekonuje rozgrywający Azotów Paweł Podsiadło. – Szkoda przegranego na inaugurację rozgrywek w grupie meczu z Duńczykami z GOG. Zapewne teraz bylibyśmy w znacznie lepszej sytuacji w tabeli.
Po porażce 28:31 w pierwszym spotkaniu w hali Globus z GOG i stracie kompletu punktów w Kilonii Azoty plasują się na trzecim miejscu w klasyfikacji. Niżej są Hiszpanie, którzy po przegranych 22:33 z THW Kiel u siebie i 26:34 w Danii mają gorszy bilans bramkowy. Jeśli puławianie nie chcą zamknąć sobie drogi do walki o drugie miejsce w tabeli grupy D muszą pokonać Fraikin. O motywację podopiecznych trenera Jureckiego możemy być spokojni. Z drużyną z Granollers Azoty mają także rachunki do wyrównania. W poprzednim sezonie rywalizowali w tej samej grupie D i dwukrotnie przegrali: 26:32 w Hiszpanii i 30:37 w Lublinie. – Nie wyobrażamy sobie innego scenariusza jak walka o zwycięstwo – mówi Podsiadło. – Fraikin to już inna personalnie drużyna niż w ubiegłym sezonie. Mają swoje mocne, ale też i słabe strony. I te chcemy wykorzystać. Po meczu w Opolu mieliśmy aż trzy dni odpoczynku, co w naszym przypadku przy grze ostatnio co trzy dni, jest niezwykle ważne. W drużynie panuje pełna koncentracja. Liczymy też na więcej kibiców niż na inaugurację z GOG – mówi Podsiadło.