Szczypiorniści Azotów Puławy na otwarcie nowego sezonu PGNiG Superligi rozgromili Stal Mielec 32:23. Pierwsza połowa nie wskazywała jednak, że gospodarze wygrają tak wysoko
Początek zawodów? Dwie bramki dla Stali. Pierwsza część gry nie układała się po myśli zespołu Daniela Waszkiewicza. Przez 30 minut trwała zacięta walka, którą minimalnie wygrali przyjezdni 14:13.
Na szczęście po zmianie stron Azoty spisały się zdecydowanie lepiej. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, a później systematycznie je powiększali. W 42 minucie było już 22:17 dla ekipy z Puław. W kolejnych fragmentach trwało już jedynie dobijanie rywali, a skończyło się wynikiem 32:23.
– Nasza gra przede wszystkim w obronie pozostawiała wiele do życzenia – mówi Wojciech Gumiński cytowany przez klubowy portal Azotów. – Po zmianie stron uszczelniliśmy defensywę i lepiej zagraliśmy w ataku. Cieszę się, że w taki sposób mogłem przywitać się z puławską publicznością – dodawał zawodnik, który zdobył aż 11 bramek dla swojej nowej drużyny.
Azoty Puławy – Stal Mielec 32:23 (13:14)
Azoty: Bogdanov, Dupjachanec, Wiejak – Gumiński 11, Łyżwa 6, Prce 5, Seroka 3, Panic 2, Kowalczyk 2, Podsiadło 1, Jarosiewicz 1, Grzelak 1, Titow, Orzechowski, Jurecki, Kasprzak.
Stal: Lipka, Wiśniewski – Janyst 8, Wilk 4, Krępa 3, Mochocki 2, Cuzic 2, Ćwięka 2, Skuciński 1, Kawka 1, Kłoda, Basiak, Wojkowski.