Powiedzieć, że w lecie Azoty Puławy miały spore problemy, to nic nie powiedzieć. Drużyna straciła kilku ważnych zawodników, ale przystąpiła do rozgrywek. I rozpoczęła je w znakomitym stylu. Na inaugurację sezonu 24/25 Azoty pokonały na wyjeździe Górnika Zabrze 30:29
Niewielu stawiało na wygraną puławian w spotkaniu z brązowym medalistą i wzmocnionym w wakacje zespołem z Zabrza. Azoty nie były faworytem. Mimo to drużyna prowadzona przez Patryka Kuchczyńskiego pokazała wolę walki i do końca wierzyła w sukces.
Początek, co ciekawe należał do gości. W ósmej minucie wygrywali 7:3. Zabrzanie jednak potrafili wykorzystać grę w przewadze i wyszli na 10:8 - gol Emila Racotei. Pierwsza część meczu zakończyła się wygraną Górnika 17:12.
Mało kto wierzył w odwrócenie losów rywalizacji. Tymczasem, po zmianie stron to puławianie zaczęli dyktować warunki. Przyjezdni potrzebowali zaledwie sześciu minut aby odrobić straty. W tym okresie sprawy w swoje ręce wzięli Kacper Adamski i Łukasz Gogola, którzy co chwila siali zagrożenie pod bramką miejscowych.
Na taki bieg zdarzeń natychmiast zareagował szkoleniowiec zabrzan Tomasz Strząbała, który poprosił o przerwę w grze. Dmytro Ilczenko przerwał dobrą serię Azotów, które jednak szybko powróciły do prowadzenia. Wraz z upływem czasu to puławska ekipa była bardziej dokładna, utrzymywała skromną przewagę. Goście starali się nie marnować rzutów, grali do pewnej piłki.
W dobrej dyspozycji był bramkarz puławian Wojciech Borucki. Golkiper miał 11 udanych interwencji, bronił z wysoką, bo aż 48-procentową, skutecznością. W ataku warunki dyktowali Gogola i Adamski, każdy z nich trafił do siatki zabrzan ośmiokrotnie. Efekt? Niespodziewane zwycięstwo Azotów na bardzo trudnym terenie z Górnikiem Zabrze 30:29 i komplet trzech punktów na inaugurację.
Górnik Zabrze – Azoty Puławy 29:30 (17:12)
Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski – Artemenko 7, Racotea 5, Minocki 4, Czerkaszczenko 3, Szyszko 3, Ilczenko 2, Morkovsky 2, Komarzewski 1, Krawzyk 1, Ivanović, Pinda. Kary: 8 min.
Azoty: Tsintsadze 1, Borucki – Adamski 8, Gogola 8, Dikhaminjia 3, Górski 2, Janikowski 2, Marciniak 2, Antolak 1, Jaworski 1, Kowalik 1, Zarzycki. Kary: 16 min.