Azoty Puławy jednak nie zagrają w fazie grupowej Ligi Europejskiej. We wtorkowym rewanżu drużyna Roberta Lisa przegrała z chorwackim RX Nexe Nasice 27:35.
Polski zespół w pierwszym starciu obu ekip był lepszy o sześć bramek. Niestety, jak się okazało ta zaliczka nie wystarczyła, żeby awansować do fazy grupowej.
Początek wtorkowego starcia wcale tego nie zapowiadał, bo długo obie ekipy szły łeb w łeb. Dopiero w końcówce gospodarze zaczęli uzyskiwać większą przewagę. W pewnym momencie prowadzili czterema bramkami, a na przerwę schodzili z wynikiem 16:13. To nadal był jednak rezultat, który premiował klub z Puław.
Azoty kiepsko weszły w drugą połowę. Wystarczyło osiem minut, a już losy tej rywalizacji były odwrócone. W tym momencie gospodarze mieli w zapasie siedem bramek (23:16). Nagle niewiele udawało się przyjezdnym. Problemy miał bramkarz Wojciech Borucki, stąd zmiana na Walentyna Koszowego. Kiepsko spisywała się defensywa, ale nie radził sobie też atak.
Mimo wszystko nadal była szansa na awans. W 55 minucie spotkania na tablicy wyników był rezultat 31:25 po bramce Ivana Burzaka. A to oznaczało, że każdy celny rzut będzie na wagę złota. Niestety, w końcówce zawiodła właśnie ofensywa. Podopieczni Roberta Lisa mieli nawet problem, żeby zakończyć swoje akcje rzutem na bramkę rywali. I to aż pięć razy z rzędu! W takiej sytuacji trudno myśleć o korzystnym wyniku. I ostatecznie Rafał Przybylski i jego koledzy musieli przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Po porażce 27:35 żegnają się z europejskimi pucharami. W dwumeczu rywale z Chorwacji okazali się lepsi 51:49.
RK Nexe Nasice – Azoty Puławy 35:27 (16:13)
Nexe: Car, Radovanovic – Melic 9, Moslavac 8, Jelinic 7, Markusic 4, Bakic 3, Srsen 1, Severec 1, Kevic 1, Tomic 1, Vejin, Blażevic, Pribetic. Kary: 6 min.
Azoty: Borucki, Koszowy – Przybylski 4, Valles 4, Janikowski 4, Zivkovic 3, Burzak 3, Adamski 2, Kowalczyk 2, Fedeńczak 2, Jarosiewicz 2, Marciniak 1, Konieczny. Kary: 4 min.