Azoty Puławy rozegrają dzisiaj mecz z Vive Tauronem Kielce. Wyjazdowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18 i zobaczymy je w Polsacie Sport
Spotkanie z mistrzem Polski należy do tych, które każdy zespół musi stoczyć. Tylko niepoprawni optymiści mogą się łudzić, że uda się urwać punkty głównemu kandydatowi do kolejnej w historii klubu mistrzowskiej korony.
Tych kielczanie mają w swoim dorobku już 11, podobnie jak triumfów w Pucharze Polski. Jedyną drużyną na krajowym podwórku, która może nawiązać walkę z podopiecznymi trenera Tałanta Dujszebajewa jest wicemistrz Orlen Wisła Płock. To między Kielcami i Płockiem, od dobrych kilku lat, toczy się „święta wojna”. Ostatnio zwycięsko wychodzą z niej szczypiorniści Vive.
W obecnym sezonie kielczanie dominują pod każdym względem. Nie ma na nich mocnych w superlidze (komplet 14 zwycięstw), jak również w elitarnych rozgrywkach LM. W niej, w obecnej formule, Vive startuje już po raz ósmy. Przed dwoma laty, po wygranej 31:30 z THW Kiel, zajęło trzecie miejsce.
W tegorocznej edycji, na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej, zapewniło sobie występ w fazie pucharowej. Jest jedyną europejską drużyną (na 24 ekipy) z kompletem wygranych.
Puławianie zabiegają o play-off. Choć, na razie, pozostają one w sferze marzeń. Po ostatniej wysokiej przegranej z Orlen Wisłą Płock (22:37) nadal brakuje im dwóch punktów do ósmego miejsca w tabeli. Piłkarze trenera Ryszarda Skutnika muszą jednak pamiętać, że aby mieć jakiekolwiek szanse na wejście do strefy medalowej, muszą już na etapie ćwierćfinałów uniknąć kielczan i płocczan.
Aby tak się stało powinni zakończyć rundę rewanżową na co najmniej szóstej pozycji. Po 14. kolejach tracą do niej cztery punkty.
Trener Skutnik zabierze do Kielc 14 zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Kontuzjowani są Paweł Grzelak, Kosta Savić i Vilius Rasimas, chory Rafał Przybylski. – Każdy z graczy będzie miał szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności – zapewnia puławski szkoleniowiec.
– Musimy być bardziej agresywni, niż to było podczas bardzo słabego meczu z Płockiem. Tamto spotkanie zupełnie nam nie wyszło.