(fot. FOT. GRZEGORZ SIEROCKI/KS AZOTY PUŁAWY)
Po emocjonującym i ciekawym spotkaniu na szczycie Azoty Puławy przegrały z Orlen Wisłą Płock 25:29
Zgodnie z przewidywaniami środowy mecz uznany został za hit 19. kolejki i faktycznie nim był. Każdy, kto go obejrzał na żywo w puławskiej hali, czy też za pośrednictwem telewizji, może to potwierdzić. Gospodarze nastawili się na zacięty bój z zamiarem sprawienia niespodzianki. A za taką można było uznać odebranie punktów faworyzowanej drużynie wicemistrzów Polski. Stawką rywalizacji było pierwsze miejsce w grupie pomarańczowej. Naprzeciw siebie stanęły bowiem lider z Płocka i zajmujący drugą lokatę puławianie.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Oba zespoły grały bramka za bramkę, wiele razy pojawiał się remis (8:8, 10:10, 11:11). Końcówka tej części należała do gospodarzy, którzy za sprawą Piotra Masłowskiego wyszli na jednobramkowe prowadzenie 12:11. Dwa kolejne gole dla Azotów to wykorzystany przez Krzysztofa Łyżwę rzut karny oraz efektowne trafienie z koła Bartosza Jureckiego będącego tyłem do bramki. W efekcie po 30 minutach o jednego gola lepsi byli gracze trenera Marcina Kurowskiego.
Po zmianie stron jeszcze przez chwilę puławianie kontrolowali wynik. Krzysztof Łyżwa pokonał bramkarza Orlenu Rodrigo Corralesa i miejscowi wygrywali 15:13. Wystarczyło jednak kilka składnych akcji płocczan oraz błędów puławian w defensywie i po raz kolejny był remis, tym razem 16:16. W tym momencie gospodarzom przytrafił się przestój w ataku, co bardzo szybko wykorzystali doświadczeni goście. W ciągu trzech minut Orlen Wisła odskoczył na 19:16. Wraz z upływem czasu prowadzenie „Nafciarzy” wzrosło do czterech trafień (23:19 w 47 min, 25:21 w 50 min, po golu Tomasza Gębali). Mimo ambitnej postawy do końca meczu brązowi medaliści nie zdołali dogonić płocczan. Ostatecznie, po raz drugi w tym sezonie, w meczu na szczycie górą byli zawodnicy z Płocka, którzy wygrali 29:25.
Azoty Puławy – Orlen Wisła Płock 25:29 (14:13)
Azoty: Koszowy, Zapora – Petrovsky, Kuchczyński, Orzechowski, Łyżwa 6, Kubisztal, Skrabania 1, Przybylski 5, Grzelak 1, Masłowski 3, Kowalczyk, Krajewski, Jurecki 1, Prce 4, Sobol 4. Kary: 8 minut.
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 1, Duarte 2, Wiśniewski 2, Ghionea 3, Rocha 1, T. Gębala 4, Ivić 7, Tarabochia 4, M. Gębala 1, Pusica 2, Mihić, Żytnikow 2. Kary: 12 minut.
Sędziowali: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (obaj Szczecin). Widzów: 771.