To był pokaz naprawdę efektownej i efektywnej gry w wykonaniu Biało-Czerwonych. Podopieczni Vitala Heynena nie zawiedli i rozpoczęli walkę o półfinał od perfekcyjnego zwycięstwa z Serbią.
Biało-Czerwoni zdawali sobie sprawę, że rewanż z tą drużyną będzie zdecydowanie bardziej wymagający. Nie było mowy o graniu rezerwami, bo zespół z Bałkanów walczył o pewny awans do strefy medalowej. Musiał jednak odłożyć świętowanie na później, bo nie spisał się w starciu z Polakami.
Pierwsze dwie partie zakończyły się takim samym wynikiem, czyli wygraną Biało-Czerwonych 28:26. Scenariusz również był niemal identyczny – przez długi czas to Serbowie rozdawali karty. Jednak obrońcy tytułu deptali im po piętach i nie pozwalali się oddalić. Reprezentacja Polski cierpliwie czekała na chwilę słabości rywali, a kiedy ta już się nadarzyła, to bezlitośnie ją wykorzystywali. Bardzo dobry mecz rozgrywał Bartosz Kurek i to w dużej mierze na nim opierała się gra, której kreatorem był Fabian Drzyzga. Piorunujące końcówki paraliżowały podopiecznych Nikoli Grbicia, bo w walce na przewagi lepsi okazywali się Polacy.
Trzecia partia nie różniła się od poprzednich – kiedy jeden zespół obejmował jednopunktowe prowadzenie, to już po chwili rywale odrabiali tę stratę. Jako pierwsi z tego schematu wyłamali się Polacy, którzy wyszli na prowadzenie 6:4. Na pierwszej przerwie technicznej udało im się utrzymać tę przewagę. Świetnie z roli kapitana wywiązywał się Michał Kubiak, który nie marnował piłek ze skrzydeł i dawał dobry przykład kolegom. Obie drużyny wdawały się w utarczki słowne, ale sędzia szybko zgasił takie zapędy, pokazując czerwone kartki dla Polaków i Serbów. Obrońcy tytułu wygrywali już 10:7, ale ich rywale odpowiedzieli trzypunktową serią i trener Vital Heynen musiał poprosić o przerwę na żądanie. Po wymianie ciosów pewniej na nogach trzymali się Biało-Czerwoni – na drugiej przerwie technicznej wygrywali 16:14. Jednak kiedy tylko Polacy odskakiwali rywalom, to popełniali proste błędy i tracili całą przewagę. Zapowiadała się powtórka z rozrywki, ale obrońcy mistrzowskiego trofeum mieli inne plany. Rozegrali znakomitą końcówkę i pokonali Serbów 25:22, a w całym spotkaniu 3:0.