Po świąteczno-noworocznej przerwie siatkarze z Międzyrzeca Podlaskiego wracają na ligowe parkiety. Pierwszym przeciwnikiem podopiecznych trenera Marcina Śliwy będzie outsider grupy czwartej Wicher Wilkasy. Zdecydowanym faworytem są gospodarze.
Na koncie gospodarzy jest już 21 punktów. Rywalizację w starym roku międzyrzecanie zakończyli wyjazdową wygraną w Warszawie z Czołgiem AZS UW 3:0.
Tym samym powiększyli przewagę nad tym rywalem do sześciu punktów, co jest ważnym argumentem w końcowym bilansie. Zajmowana obecnie czwarta pozycja gwarantuje Huraganowi występ w play-off. Jeśli czołówka tabeli nie ulegnie zmianie wówczas za przeciwnika będzie miał liderujące Centrum Augustów. Walka toczyć się będzie do trzech zwycięskich spotkań. Do kolejnej fazy awansują zwycięzcy obu play-off.
Do końca fazy zasadniczej zostało jeszcze sześć kolejek. Trzy z nich zespół z Międzyrzeca rozegra na własnym parkiecie. Oprócz sobotniego meczu z Wichrem ekipie trenera Śliwy przyjdzie gościć jeszcze MOS Wola Warszawa i Huragan Wołomin.
– Własna hala to nasz ważny atut – przekonuje Jesień. Dotychczas tylko raz Huragan dał sobie wydrzeć zwycięstwo przed swoimi kibicami. Było to w 10 kolejce, kiedy na początku grudnia, komplet punktów wywiózł z Międzyrzeca AZS UWM II Olsztyn, wygrywając 3:1. Wówczas był to piąty mecz rozegrany w miejscowej hali.
W sobotę fani Huraganu nie powinni przeżywać ciężkich chwil. Rywal z Wilkasów to niezbyt wymagający przeciwnik. Do tej pory Wicher przegrał wszystkie 11 spotkań. Goście zdołali urwać rywalom zaledwie dwa sety, przy 33 straconych. W pierwszym meczu siatkarze z Międzyrzeca wygrali w trzech odsłonach. Nikt nawet nie dopuszcza wariantu o innym rozstrzygnięciu w spotkaniu rewanżowym.