LUK Politechnika Lublin nie dała szans KPS Siedlce wygrywając w trzech setach. Była to 10. wygrana gospodarzy za trzy punkty, a ósma 3:0.
W pierwszym secie gospodarze zmietli rywala z boiska. Pierwszy punkt atakiem zdobył dla LUK Politechniki Jakub Wachnik. Chwile później lublinianie odjechali na 4:1.
W miarę wyrównana walka trwała do stanu 5:4 dla miejscowych. Miejscowi rozkręcali się z akcji na akcję. Grzegorz Pająk i spółka powiększali przewagę. Atakujący Szymon Romać trafił z zagrywki na 9:4, a David Mehić ze skrzydła zaatakował na 12:4. Podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka grali efektownie i efektywnie. Wachnik zapewnił atakiem 22. punkt (22:10). Partię zakończył zagrywką Wojciech Sobala (25:12).
Druga odsłona rozpoczęła się od prowadzenia gości 2:0. Bardzo szybko jednak Romać doprowadził do remisu 4:4. Od tej chwili rozpoczęła się ucieczka lublinian z wynikiem. LUK Politechnika prowadziła 7:5, 10:7, 13:7, 14:8, 18:12 i 19:14. Siedlczanie jednak nie poddawali się i walczyli na tyle, na ile wystarczyło im argumentów. Zdołali urwać jeszcze kilka punktów ale ostatecznie przegrali 21:25.
Faworyt rozgrywek rozstrzygnął na korzyść również trzeciego seta zwyciężając 25:14.
– Dobrą zagrywką ustawiliśmy sobie grę blok-obrona. Myślę, że przyjęcie gości było na tyle niekomfortowe dla ich rozgrywających, że grało im się ciężko. Cieszę się, że wygraliśmy tak zdecydowanie. Morale przed kolejnym spotkaniem są bardzo dobre. Atak wyglądał bardzo dobrze, ciężko w ogóle do czegoś się przyczepić – ocenia trener Kołodziejczyk.
Już we wtorek w ciekawie zapowiadającym się meczu zmierzy się w Lublinie z eWinner Gwardią Wrocław (godzina 18).
LUK Politechnika Lublin – KPS Siedlce 3:0 (25:12, 25:21, 25:14)
LUK Politechnika: Pająk, Romać, Sobala, Stajer, Wachnik, Mehić, Majstorović (libero) oraz Cabaj (libero).
KPS: Dobosz, Kańczok, Nowak, Strulak, Górski, Bereza, Waloch (libero) oraz Kupka, Szymański, Pawlun i Ziemnicki.