Zawodniczki AZS UMCS mogą głęboko odetchnąć. W arcyważnym meczu pokonały w sobotę Pogoń Proszowice 3:1. Dzięki temu przeskoczyły rywalki w tabeli i wydostały się ze strefy spadkowej.
To było starcie przedostatniej drużyny w tabeli grupy czwartej, czyli akademiczek i Pogoni, która zajmowała trzecią lokatę od końca. Wygrana przyjezdnych oznacza, że to podopieczne trenera Piotra Fijołka są chwilowo bezpieczne.
Droga do utrzymania jednak daleka, bo różnice nie są zbyt wielkie. Obecnie lublinianki wyprzedzają sobotnie przeciwniczki tylko o punkt i o trzy ostatnią Jedynkę Tarnów. Trzeba jednak dodać, że Natalia Gieroba i jej koleżanki mają jedno spotkanie rozegrane mniej.
AZS UMCS w pierwszym secie nie miał większych problemów i wygrał do 19. Bardziej wyrównane były rozdania numer dwa i trzy. W obu decydowały końcówki. Najpierw lepsze okazały się przyjezdne 25:23. Trzecia partia zakończyła się takim samym rezultatem, ale na korzyść gospodyń. W czwartej odsłonie akademiczki przypieczętowały jednak sukces i mogły się cieszyć z czwartego zwycięstwa w tym sezonie.
– Na pewno zagraliśmy dobry mecz. Popełniliśmy mniej błędów niż przeciwnik i to zaowocowało bardzo ważnymi, trzema punktami. Po porażce w trzecim secie rzeczywiście były trochę nerwowych chwil, ale dziewczyny szybko wróciły do dobrej gry. Czwarta część meczu ponownie była lepsza w naszym wykonaniu. Ta wygrana poprawiła odrobinę naszą sytuację w tabeli, ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze przed nami sporo bardzo trudnych meczów. Mamy jednak wszyscy nadzieję, że ta runda będzie zdecydowanie lepsza od pierwszej – mówi Piotr Fijołek, trener ekipy z Lublina.
Pogoń Proszowice – AZS UMCS Lublin 1:3 (19:25, 23:25, 25:23, 20:25)
AZS UMCS: Zielińska, Gieroba, Urbańska, Chadała, K. Pawlik, Targońska, Kłuś (libero) oraz Akulich, Miazga, Jędrzejewska, Kowalczyk.