![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-12/24ff73de46bf37d1aa4c4388034852f0_std_crd_830.jpg)
To będzie derbowa sobota. O godz. 14.30 LUK AZS UMCS podejmuje Tomasovię. Ostatnio w lepszej formie są lublinianki, które dodatkowo wzmocnią się na sobotnie spotkanie
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Podopieczne Jacka Rutkowskiego słabo rozpoczęły sezon, ale ostatnio radzą sobie coraz lepiej. Jeszcze niedawno akademiczki mogły się pochwalić serią trzech zwycięstw z rzędu. Dobra passa została jednak przerwana w Jarosławiu, gdzie LUK AZS UMCS nie sprostał tamtejszemu MKS San-Pajda, czyli absolutnemu liderowi grupy czwartej.
– Rzeczywiście, w pierwszej rundzie nie wszystko szło po naszej myśli. Zawsze coś nam się przydarzało i nie mieliśmy do dyspozycji optymalnego składu. Teraz wyraźnie idziemy w górę i mam nadzieję, że udowodnimy to także przy okazji derbów – mówi trener Rutkowski. I przyznaje, że szykuje coś na sobotnie zawody. – Mamy niespodziankę dla rywalek. W meczu na pozycji rozgrywającej wystąpi Magda Bogusz, a do tego wzmocni nas jeszcze jedna zawodniczka z przeszłością w I lidze. Zobaczymy jednak, jak te ruchy wpłyną na resztę drużyny. Liczę przede wszystkim na dobre widowisko i zapraszamy wszystkich kibiców do hali CKF – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lublina.
Jakie nastroje panują w zespole z Tomaszowa Lubelskiego? Na pewno bywało lepiej. Niebiesko-białe przegrały już cztery, kolejne spotkania. Ostatnio zasygnalizowały jednak zwyżkę formy, bo potrafiły urwać „oczko” SMS PZPS II Szczyrk i to na parkiecie rywalek. Ciągle jednak trener Stanisław Kaniewski nie może liczyć na pełny skład. Brakuje przede wszystkim Aleksandry Tabaczuk. – Nadal będziemy musieli sobie radzić bez Oli. Nie ma szans, żeby wystąpiła w Lublinie – przyznaje opiekun Tomasovii. – Szkoda, że różne zdarzenia losowe spowodowały, że nasz system gry się rozsypał. Jakoś musimy sobie jednak radzić. Powoli wychodzimy na prostą i mam nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony. Na pewno nie mamy zamiaru się łatwo poddawać i powalczymy o dobry wynik. Moim zdaniem faworytem będą jednak gospodynie – wyjaśnia trener Kaniewski.
W tabeli obecnie wyżej są niebiesko-białe, które mimo kiepskiej passy nadal zajmują czwartą lokatę z dorobkiem 20 punktów. LUK AZS UMCS jest gorszy o pięć „oczek”, dlatego sobotnie derby mogą mieć duże znaczenie w kontekście walki o najlepszą czwórkę. W pierwszym starciu obecnych rozgrywek lepsza okazała się Tomasovia (3:1). A w poprzednim sezonie obie ekipy wygrały po jednym spotkaniu (po 3:0), zawsze górą był gospodarz.