W ostatnim spotkaniu w tym roku Avia Świdnik pokonała Błękitnych Ropczyce 3:2. Kolejny mecz ligowy świdniczanie rozegrają dopiero 13 stycznia
Po zwycięstwie 3:1 nad KKS Kozienice w poprzedniej kolejce żółto-niebiescy liczyli na kolejny komplet punktów. Tym razem zadanie wydawało się jednak znacznie trudniejsze. Do Świdnika zawitała czwarta ekipa ligi Błękitni Ropczyce. Dodatkowym motywatorem był dla gospodarzy fakt porażki 1:3 w pierwszym spotkaniu i chęć rewanżu.
Dwa pierwsze sety należały do miejscowych. Zespół trenera Sławomira Czarneckiego miał obie partie pod kontrolą. W pierwszej Avia prowadziła 3:1, 7:5, 20:19, 24:22 i wygrała do 22. Jeszcze lepiej było w następnej odsłonie. Świdniczanie wręcz zdemolowali przeciwnika gromiąc go 25:13.
Wysokie zwycięstwo miało swoje znaczenie w kolejnej partii. Ta była bardzo wyrównana, często pojawiał się remis. Było 2:2, 5:5, 9:9. 13:13, 21:21. W końcówce pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli goście (22:24). Gospodarze wytrzymali presję i doprowadzili do remisu. Dwa kolejne punkty zapisali na swoim koncie przyjezdni, którzy zwyciężyli 27:25.
Do połowy czwartego seta trwała walka punkt za punkt. Na dwa „oczka” przewagi odskoczyli goście (14:16). Prowadzenie Błękitnych stopniało do jednego punktu – 21:22, 22:23 – jednak decydujący cios znowu zadali siatkarze z Ropczyc.
Aby wyłonić zwycięzcę potrzebny był tie-break. W nim nie obyło się bez nerwów. Od remisu 2:2 inicjatywę przejęli przyjezdni. Błękitni prowadzili 5:3, 8:4, 8:6, 11:9, 12:11, 13:12. W tym momencie w polu zagrywki Avii pojawił się Maciej Sajdak. Przyjmujący pociągnął serwis i dzięki niemu to żółto-niebiescy wyszli obronną ręką z opresji zwyciężając w 3:2 w meczu.
– Wszystko układało się dobrze przez dwa sety. Od trzeciego goście zaczęli unikać błędów, co od razu odbiło się na naszej postawie. Dlatego nie mogliśmy znaleźć sposobu na dobrze grających Tomasza Kotylę i Macieja Cebulę. W trzeciej i czwartej partii Błękitni mieli zaledwie osiem własnych błędów, co jest świetnym wynikiem. Na szczęście w tie-breaku już przechyliliśmy szalę. Mecz rewanżowy potwierdził, że z tym rywalem zawsze gra się nam bardzo ciężko. Nie wygraliśmy 3:0, ale doceniamy zdobyte dwa punkty – mówi trener Avii Sławomir Czarnecki.
Avia Świdnik – Błękitni Ropczyce (25:22, 25:13, 25:27, 22:25, 15:13)
Avia: Misztal, Kurek, Machowicz, Żywno, Guz, Gajosz, Bonisławski (libero) oraz Czarnecki, Pigłowski, Baranowski, Sajdak, Kasiura.